Cztery osoby zmarły w trakcie środowych zamieszek w okolicach Kapitolu - poinformowała waszyngtońska policja. W amerykańskiej stolicy aresztowano ponad 50 osób, a 14 policjantów zostało rannych. Szef policji w Waszyngtonie Robert Contee potwierdził, że wśród zmarłych jest kobieta, która została postrzelona przez policję Kapitolu, a także trzy inne osoby, które zginęły w "nagłych wypadkach". Policja stwierdziła, że zarówno służby bezpieczeństwa, jak i zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa stosowali środki chemiczne podczas kilkugodzinnej okupacji budynku Kapitolu. Przed gmachem i w jego wnętrzu dochodziło do bójek. Funkcjonariusze policji w Waszyngtonie podali, że unieszkodliwili dwie bomby, jedną znalezioną przed siedzibą demokratów, a drugą przed siedzibą republikanów. "Chwilowa sytuacja" Pytany w "Graffiti" w Polsat News o sytuację w USA wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker podkreślił, że - tak jak przekazał prezydent Andrzej Duda - są to sprawy wewnętrzne Stanów Zjednoczonych. - Stany Zjednoczone są niezwykłe dojrzałą demokracją i będą potrafiły te sprawy wyjaśnić - ocenił. - Myślę, że jest to taka chwilowa sytuacja związana z sytuacją polityczną w USA. Te głosy, które płyną z ust amerykańskich polityków są głosami, które wskazują na to, że chcieliby, aby ta sytuacja była jak najszybciej wyjaśniona. Ta sytuacja nie służy ani USA, ani sojusznikom, bardzo służy tym, którzy źle życzą USA. Jestem przekonany, że dojrzała demokracja amerykańska poradzi sobie z tą sytuacją - ocenił Szefernaker. Pytany o kwestię interesów Polski, wiceminister podkreślił, że Polska inwestuje w sojusze z danym państwem i jest przekonany, że "wszystkie kwestie, które zostały rozpatrzone przez Donalda Trumpa, będziemy także realizowali w sytuacji, w której prezydentem będzie Joe Biden". - To są projekty na lata, gdzie polska administracja z administracją amerykańską będą dalej współpracowały i będą się one rozwijać - dodał. "Okupacja parlamentu w święta" Jak oceniali niektórzy politycy komentujący zajścia w USA, podobne sceny moglibyśmy mieć w Polsce w sytuacji, gdy PiS traci władzę. - Podobne sceny mieliśmy w 2016 roku i to opozycja, która powiedziała, że ulicą i zagranicą chce wrócić do władzy, także okupowała parlament. To była historyczna okupacja - nikt w święta nie okupował polskiego parlamentu - powiedział wiceszef MSWiA. Jak dodał, jeżeli miałby porównywać zajścia w USA do jakiejkolwiek innej sytuacji, to byłaby to sytuacja w Polsce w 2016 roku. - Pamiętamy ten pasztet jedzony w wigilię - mówił.