Było to drugie głosowanie tego wniosku; zarządzono reasumpcję pierwszego głosowania, w którym nie wzięła udział duża część posłów i którego wyniku nie chciała uznać PO. W pierwszym głosowaniu komisja opowiedziała się za podtrzymaniem prezydenckiego weta. Choć w kolejnym głosowaniu rekomendowano odrzucenie weta, wniosek o ponowne rozpatrzenie ustawy nie będzie głosowany, ponieważ komisjom zdrowia oraz sprawiedliwości i praw człowieka nie udało się wybrać posła sprawozdawcy, a tym samym przyjąć sprawozdania. A bez tego - jak tłumaczyła prowadząca obrady Stanisława Prządka (SLD) wniosek nie może być głosowany. Prządka podała, że po głosowaniach w Sejmie komisje mogą ponownie zebrać się ws. weta prezydenta. W ich obradach zarządzona została przerwa. Ustawę o uzgodnieniu płci prezydent zawetował w piątek. Ustawa - jak wielokrotnie przekonywali jej autorzy - dotyczy wyłącznie procedur prawnych, nie dotyka kwestii medycznych. W trakcie prac parlamentarnych projekt zgłoszony przez Annę Grodzką (niezrz.) dość znacząco zmienił swój pierwotny kształt - został okrojony do kwestii, które nie budziły kontrowersji. Ustawa o uzgodnieniu płci jest potrzebna? Wypowiedz się! - Przewodniczący komisji zdrowia nie potrafi stosować Regulaminu Sejmu; gdyby go stosował, niepotrzebna byłaby reasumpcja głosowania ws. weta prezydenta do ustawy o uzgodnieniu płci - oceniła w piątek marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "To jest komiczne, jeśli poseł - przewodniczący komisji, który prowadzi prace komisji, nie potrafi stosować się do Regulaminu Sejmu. Gdyby regulamin komisji był stosowany, nie byłaby potrzebna reasumpcja głosowania, ten bałagan, i zdążylibyśmy to wszystko zrobić" - powiedziała dziennikarzom Kidawa-Błońska. "Reagowanie na wnioski formalne, poddanie ich pod głosowanie, to wszystko doprowadziłoby do tego, że to odbyłoby się normalnie, a tak zrobiła się niepotrzebnie nerwowa atmosfera" - dodała marszałek Sejmu. "Wpłynęła do mnie skarga, rzeczywiście Regulamin Sejmu i regulamin prowadzenia komisji był na tym posiedzeniu łamany i rzeczywiście, gdybyśmy przestrzegali formuł prawnych, dużo łatwiej byłoby nam pracować" - powiedziała później Kidawa-Błońska na sali posiedzeń. Marszałek Sejmu nie przychyliła się do wniosków kilku posłów o ogłoszenie przerwy i zwołanie Konwentu Seniorów w tej sprawie.