Zamach czy wypadek?
Na razie nie ma dowodów, że ciężko ranny prokurator Kazimierz Olejnik padł ofiarą zamachu. Sprawę zbada prokuratura.
Prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim chce odpowiedzieć na pytanie, dlaczego kierowca służbowego auta Kazimierza Olejnika stracił panowanie nad pojazdem i doprowadził do wypadku, w którym zastępca prokuratora generalnego został poważnie ranny.
Do tragicznego wypadku doszło w piątek tuż po godz. 10. na drodze krajowej nr 8 Warszawa-Wrocław w Tomaszowie Mazowieckim. Dziś miejsce wypadku badali specjaliści z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych.
Według policji i prokuratury, kierowca służbowego opla vectry z nieznanych dotąd przyczyn stracił panowanie nad autem, w wyniku czego samochód przebił metalową barierkę, zjechał z nasypu i dachował.
Dziś poinformowano, że stan Olejnika jest ciężki. Jest on leczony w zakładzie anestezjologii i intensywnej terapii szpitala im. WAM Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
INTERIA.PL/RMF/PAP