"Minister edukacji w sposób oczywisty złamała konstytucję, ponieważ w szkołach publicznych egzaminy odbywają się w warunkach niegwarantujących równego i powszechnego dostępu do edukacji" - dodał. Szejna podczas czwartkowej konferencji prasowej w stolicy regionu świętokrzyskiego zapowiedział, że w poniedziałek wyśle pisma do szefów Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Nowoczesnej, w których będzie ich namawiał do zbierania podpisów pod wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu minister edukacji Anny Zalewskiej. "Ze względu na złamanie artykułu 70 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który stanowi, że każdy Polak ma równy i powszechny dostęp do edukacji oraz, że prawem każdego Polaka jest bezpłatna nauka do 18. roku życia. Chodzi o to, co zdarzyło się ostatnio w związku ze strajkiem nauczycieli, z którymi nie chciano rozmawiać, a których roszczenia są jak najbardziej zasadne. Pani Anna Zalewska powinna stanąć przed Trybunałem Stanu i zostać skazana za złamanie konstytucji, za tzw. delikt konstytucyjny" - wyjaśnił Szejna. Według niego "dzieci nie są dzisiaj równie traktowane, ponieważ nie jest chyba normalną rzeczą, że na egzaminach gimnazjalnych, a za chwilę na egzaminach ośmioklasistów tymi, którzy nadzorują te egzaminy, są strażacy, policjanci i emerytowani nauczyciele". "Doprowadzono do całkowitej kompromitacji rządu, jeśli chodzi o edukację. Pani minister Zalewska w sposób oczywisty złamała konstytucję, ponieważ w szkołach publicznych egzaminy odbywają się w warunkach nie gwarantujących równego i powszechnego dostępu". Dodał, że w "szkołach prywatnych dzieci są +obsługiwane+ przez profesjonalnych, zaangażowanych, dobrze opłacanych nauczycieli". "A w szkołach państwowych są +obsługiwane+ przez strażaków i policjantów, ponieważ nauczyciele znajdują się w wielkiej pogardzie pana Kaczyńskiego czy pani minister Zalewskiej, która powinna za to odpowiedzieć. To jest dla mnie jawne złamanie konstytucji" - zapewnił Szejna, który dodał, że "nie ma dzisiaj w Polsce równego i powszechnego dostępu do edukacji". "Ten kto ma pieniądze, może mieć do tej edukacji dobry dostęp i słusznie, że wydaje te pieniądze na swoje dzieci. Ale jeśli mówimy o edukacji, za którą płacimy my, podatnicy, to ważniejsza jest krowa, świnia niż nauczyciel. To jest wstyd" - podkreślił wiceprzewodniczący SLD. "Nauczyciele są pogardzani przez ten rząd, a ja jako nauczyciel akademicki szczególnie czuję to boleśnie. Dlatego będę zbierał podpisy i będę prosił o pomoc pana przewodniczącego Schetynę, panią przewodniczącą Lubnauer i pana Kosiniaka-Kamysza, aby pani Zalewska odpowiedziała za to, co zrobiła naszym dzieciom" - zaznaczył Szejna. Zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany do Parlamentu Europejskiego, a mandat w tych wyborach otrzyma także minister edukacji, to "doprowadzi do tego, aby pani Annie Zalewskiej został odebrany immunitet". Szejna w wyborach do Parlamentu Europejskiego ma wystartować z list Koalicji Europejskiej z pozycji numer 3 w okręgu małopolsko-świętokrzyskim.