Reforma dotycząca wygaszania gimnazjów i przywrócenia siódmej i ósmej klasy szkoły podstawowej zacznie się najwcześniej za dwa lata - zapowiedziała minister edukacji. "Na taki rytm wskazują eksperci. Trzeba się przecież przygotować. Po pierwsze podstawy programowe, po drugie podręczniki, po trzecie - i chyba najważniejsze - przekonać do tego wystraszonych nauczycieli. Wystraszonych przez m.in. ZNP i dyrektorów, którzy obawiają się utraty stanowiska, jak również dzieci" - uzasadniała. Zgodnie z tą zapowiedzią zmiana nastąpiłaby 1 września 2017 roku, co oznacza, że będzie dotyczyć obecnych piątoklasistów. Zalewska nie mówiła o likwidacji pierwszej klasy gimnazjum, ale o jej "wygaszaniu". "Te osoby, ci uczniowie, ci nauczyciele, którzy będą w gimnazjum, oni nigdzie się nie będą przeprowadzać. Nic nie będzie się zamykać, tylko oni po prostu będą kończyć edukację w swoim własnym budynku, w swoim własnym środowisku, w swojej własnej klasie" - tłumaczyła. Dodała, że wcześniej odbędą się "szeroko zakrojone konsultacje". Podczas środowego expose premier Beata Szydło mówiła, że gimnazja nie zostaną zlikwidowane w przyszłym roku, ale z pewnością już od stycznia 2016 roku MEN przedstawi szczegółowy program konsultacji społecznych, które służyć będą jak najpłynniejszemu wprowadzeniu zmian w systemie oświaty. Zapewniała, że "wygaszanie powszechnie krytykowanych szkół gimnazjalnych będzie się odbywać stopniowo, ewolucyjnie i z pełnym poszanowaniem doświadczeń środowiska szkolnego".