Podczas sylwestra w telewizji publicznej wystąpił amerykański zespół Black Eyed Peas. Wykonawcy pojawili się na Równi Krupowej z tęczowymi opaskami na ramionach. To symbol wsparcia osób LGBT+. Przed wykonaniem hitu "Where Is the Love?" ze sceny padły słowa: - Następną piosenkę dedykujemy tym, którzy doświadczyli nienawiści. Wśród tych osób wymienili osoby pochodzenia żydowskiego, afrykańskiego i osoby LGBT+. "Kochamy was!" - wykrzyczeli. - Żeby ukrócić wszelkie spekulacje - wszystko było tak, jak umówione, na najwyższym poziomie, włącznie z każdym elementem stroju - mówił po ich występie Tomasz Kammel, prowadzący sylwester w TVP. Występ Black Eyed Peas. Reakcja Marcina Warchoła Występ Black Eyed Peas skomentował na Twitterze sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, polityk Solidarnej Polski Marcin Warchoł. "Promocja LGBT w #TVP2 . WSTYD! To nie #SylwesterMarzeń lecz Sylwester Wynaturzeń" - napisał. Na jego wpis zareagował Will.i.am., raper, lider zespołu Black Eyed Peas. "Jedność, tolerancja, zrozumienie, szacunek, różnorodność i integracja... TO MIŁOŚĆ..." - napisał. "Ludzie to ludzie i wszyscy powinniśmy praktykować szacunek i miłość dla wszystkich typów ludzi na ziemi i uczyć się od nich" - dodał. Raperowi odpowiedział w języku angielskim Warchoł. "To dlaczego nie zbojkotowałeś mistrzostw świata w Katarze w związku z traktowaniem kobiet, migrantów i społeczności LGBTQ+ w tym kraju? Sprzedawałeś zasady dla zysku. Hipokryzja" - napisał sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Will.i.am odniósł się także do wpisu Grzegorza Furgo z Platformy Obywatelskiej. "To był prawdziwy medialny nokaut! Black Eyed Peas z apelem do widzów i publiczności TVP o otwartość umysłu wobec różnych mniejszości, także seksualnych. Kochamy was LGBT, kochamy was ludzie Afryki, kochamy was uchodźcy. Docenił też pomoc Polaków dla Ukrainy" - napisał polityk. Raper odpowiedział mu słowem "LOVE", które oznacza miłość. Will.i.am: Nie jesteśmy "Black Eyed PiS" Will.i.am w swoich mediach społecznościowych zabrał głos już wcześniej. Transmitował w nich na żywo końcówkę koncertu w Zakopanem oraz pierwsze minuty po zejściu ze sceny. - Jesteśmy Black Eyed Peas. Można też powiedzieć Black Eyed Peace, bo jesteśmy za pokojem, jednością, harmonią. Nie jesteśmy "Black Eyed PiS" - mówił podczas relacji, literując każde słowo. - Jesteśmy za tolerancją, pokojem, równością i harmonią - powiedział raper. - Czasami musisz wyjść do ludzi, którzy nie mają tych samych poglądów, żeby ich zainspirować. Pokazać, na czym polega tolerancja. Zatem było wspaniale móc tu być, w Polsce, to świetny kraj - dodał.