Pytanie prawne w tej sprawie zostało sformułowane w czerwcu zeszłego roku, gdy Sąd Rejonowy z Sokółki rozpatrywał sprawę dwóch kobiet obwinionych o to, że dopuściły - poprzez zezwolenie na poruszanie się drogą we wsi - do przebywania małoletnich dzieci na drodze publicznej. Kobiety w wyjaśnieniach utrzymywały natomiast, że dzieci w czasie objętym wnioskami o ukaranie były pod opieką osób dorosłych. Zgodnie z art. 89 Kodeksu wykroczeń, którego dotyczy ta sprawa, "kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7, dopuszcza do przebywania małoletniego na drodze publicznej lub na torach pojazdu szynowego, podlega karze grzywny albo karze nagany". "Funkcjonowanie w systemie prawnym art. 89 kodeksu wykroczeń w aktualnym brzmieniu prowadzi do absurdalnej sytuacji, bowiem staje się on podstawą do karania wszystkich, którzy ze swoimi pociechami poruszają się po drogach publicznych lub torach pojazdu szynowego w jakiejkolwiek formie i bez znaczenia w jakim celu" - zaznaczył w swym pytaniu do TK sąd. Jak dodał, wykładnia literalna tego przepisu "wskazuje na to, iż każdorazowy pobyt małoletniego do lat 7 - niezależnie czy dzieje się to pod nadzorem jego rodziców lub opiekunów - na drodze publicznej lub torach pojazdu szynowego powoduje konieczność pociągnięcia do odpowiedzialności osób, na których spoczywał w danym momencie obowiązek opieki lub nadzoru nad tym dzieckiem". Zakaz przebywania dziecka w wózku? Ponadto - według sądu - o ile w zakresie torowiska w przepisie wyraźnie ograniczono miejsce do torów, o tyle "co do drogi publicznej nie zawężono tego wyłącznie do jezdni, a więc - zgodnie z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym - zalicza się tu wszystkie elementy drogi: jezdnię, pobocze, chodnik, drogę dla pieszych, drogę dla rowerów". "Brak więc zawężenia miejsca wykroczenia oznacza wprost, że dziecko do lat 7 nie może przebywać na żadnej części drogi, w tym na chodniku i drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych, przy tym wynika stąd wprost również zakaz przebywania dziecka do lat 7 w samochodzie, tramwaju, pociągu, autobusie, wózku dla dzieci, furmance, rowerze, czy jakimkolwiek innym pojeździe" - zaznaczono w uzasadnieniu pytania. Dlatego zdaniem sądu kierującego pytanie do TK przepis narusza zasadę spójności systemu prawnego, swobody poruszania oraz zasady techniki prawodawczej, nakazujące, aby w przepisie karnym "znamiona czynu zabronionego określane były w sposób wyczerpujący, bez odsyłania do nakazów lub zakazów zawartych w pozostałych przepisach danej ustawy lub w przepisach innych ustaw". W stanowisku skierowanym do TK zastępca Prokuratora Generalnego, prok. Robert Hernand wniósł o umorzenie sprawy przez TK. "Sąd Rejonowy w Sokółce w pytaniu prawnym zaprezentował jedynie językową wykładnię art. 89 Kodeksu wykroczeń i na niej oparł zarzuty niekonstytucyjności tego przepisu" - zaznaczył zastępca PG. Dodał, że "precyzyjnego ujęcia znamion czynu zabronionego nie należy traktować jako wymogu totalnej ich precyzji". Z kolei Sejm wniósł o uznanie przepisu za konstytucyjny. "Wbrew twierdzeniom sądu pytającego przewidziana w art. 89 odpowiedzialność wykroczeniowa nie ma charakteru totalnego" - zaznaczył Sejm i wskazał, że przepis ten trzeba czytać łącznie z zapisami Prawa o ruchu drogowym, które pozwalają dziecku w wieku do siedmiu lat na korzystanie z drogi, jeśli jest pod opieką. Sprawą zajmie się pięcioosobowy skład TK z przewodniczącym sędzią Bartłomiejem Sochańskim i sprawozdawcą sędzią Leonem Kieresem. Ogłoszenie orzeczenia przewidziano w czwartek 16 lipca o godz. 10.