Główny lekarz weterynarii Andrzej Komorowski przyznaje, że kontrola weterynaryjna na terenach popowodziowych jest bardzo ograniczona. Utrudnione jest badanie zwierząt. Zresztą, wiele z osób, dotkniętych powodzią nie ma po prostu czasu na dokładne przebadanie swego inwentarza. Dlatego właśnie została zamknięta granica ? Andrzej Komorowski nie chce by do Polski przedostały się prosięta zakażone pomorem świń. Wybuch takiej epidemii byłby w naszym kraju niezwykle groźny. Komorowski podkreśla, że musiał podjąć taką decyzję: - Ja nie prowadzę gry politycznej. Swoją decyzję bardzo precyzyjnie omówiłem z ministrem rolnictwa. Byliśmy zgodni, że działanie w sytuacji nadzwyczajnej powinno być nadzwyczajne ? powiedział naszemu reporterowi główny weterynarz kraju. Dodał, że wybuch epidemii pomoru świń w Polsce oznaczałby kolosalne koszty, dla i tak pustej kasy państwa. Tymczasem zakaz importu świń z Polski wprowadziła już Litwa.