W środę do Prokuratury Okręgowej wpłynął rosyjski wniosek w sprawie ekstradycji do Rosji Ahmeda Zakajewa. Oznacza to formalne rozpoczęcie postępowania ekstradycyjnego, w którym polska prokuratura reprezentuje prokuraturę rosyjską. Borowski zapewnił, że Zakajew przyjedzie do Polski "tak szybko, jak to będzie możliwe". - Wpłynięcie wniosku do prokuratury oznacza, że będzie w Polsce proces ekstradycyjny i Ahmed Zakajew na pewno na ten proces się stawi. Przyjedzie on do Polski, jak tylko otrzyma wizę - zaznaczył Borowski. Dodał, że Zakajew dziś lub jutro złoży w polskim konsulacie w Londynie wniosek o wizę. Jego zdaniem, wyrok w procesie ekstradycyjnym Zakajewa może być tylko uniewinniający, gdyż - jak podkreślił - wydanie szefa emigracyjnego rządu Czeczenii Rosjanom oznaczałoby "skazanie go na śmierć". - To sam Ramzan Kadyrow, który został namaszczony przez rosyjską administrację na prezydenta Czeczenii, powiedział, tuż po zatrzymaniu Zakajewa w Warszawie, że "lepiej by mu było w Polsce umierać, niż aby dostał się w nasze ręce". To świadczy o tym, jakie zamiary mają wobec Zakajewa władze rosyjskie - powiedział Borowski. Prokuratura nadal analizuje, czy odwoła się od decyzji sądu, który w miniony piątek oddalił wniosek prokuratury o aresztowanie Zakajewa na 40 dni. Na złożenie zażalenia do Sądu Apelacyjnego w Warszawie prokuratura ma czas do piątku. Zakajew - ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym pod zarzutem terroryzmu - został zatrzymany przez policję w piątek w Warszawie. Prokuratura wystąpiła do Sądu Okręgowego w Warszawie o aresztowanie go na czas procedury ekstradycyjnej, co uzasadniono wagą rosyjskich zarzutów. Sąd odmówił aresztu, uznając, że byłoby to niezgodne z polskim prawem, bo Zakajew dostał azyl w Wlk. Brytanii.