Na terenach, gdzie obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia wilgotność ściółki spadła poniżej 10 proc., czyli - jak mówią strażacy - jest ona jak wysuszone siano. Jeśli taka sytuacja się utrzyma, leśnicy wydadzą zakaz wstępu do lasu. - Jeśli przez pięć kolejnych dni wilgotność ściółki o godzinie 9. jest poniżej 10 procent, to wówczas nadleśniczy ma obowiązek wprowadzenia zakazu wstępu do lasu - powiedział RMF Ryszard Kapuściński, naczelny Wydziału Ochrony Lasu. Na razie nigdzie nie zanotowano takiej sytuacji. Najlepsza sytuacja jest w zachodniej części kraju, gdzie obowiązuje drugi stopień zagrożenia przeciwpożarowego. Przelotne deszcze sprawiają, że nie ma tam bezpośredniego zagrożenia.