Amerykańska Agencja Associated Press komentując sondażowe wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce zauważa, że zwycięskie Prawo i Sprawiedliwość , które rządzi w Polsce od 2015 r. zawdzięcza swoją popularność konserwatyzmowi w sprawach społecznych i znacznemu rozbudowaniu programów socjalnych. AP zauważa, że PiS zapowiadał też obronę tradycyjnych wartości katolickich przed ofensywą zwolenników praw gejów i innych liberalnych haseł napływających z Zachodu. Jednak - jak podkreśla agencja - krytycy obawiają się że dalsze cztery lata rządów PiS zlikwiduje demokratyczne osiągnięcia Polski wskazując na zmiany wprowadzone w sądownictwie i sposób, w jaki partia marginalizuje mniejszości. PiS był też oskarżany o osłabienie rządów prawa i młodej demokracji i wykorzystywanie państwowych mediów do celów propagandowych. Jak pisze AP sukces PiS wydaje się być rezultatem bazowania na wartościach wyznawanych przez w przeważającej mierze konserwatywne społeczeństwo oraz na wyrównywaniu głębokich nierówności społecznych. Agencja zauważa, że PiS jest pierwszą partią od czasu upadku komunizmu w Polsce, która zerwała z polityką zaciskania pasa prowadzoną przez poprzednie rządy. Wprowadzone przez nie wolnorynkowe reformy spowodowały, że gospodarka polska jest jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się w Europie. Jednak - jak pisze AP - w procesie transformacji wielu Polaków zostało pozostawionych własnemu losowi a nierówności społeczne rosły, co powodowało wybuchy niezadowolenia. Prawo i Sprawiedliwość umiejętnie wykorzystało te nastroje wprowadzając popularne programy, w tym program 500+ dla rodzin na każde dziecko. PiS twierdzi, że będzie w stanie sfinansować te programy dzięki uszczelnieniu programu podatkowego, jednak - jak zauważa AP - bez wątpienia skorzystało z wyrzeczeń wymuszanych przez poprzednie rządy i z dobrej koniunktury gospodarczej w Europie. Wielka Brytania: Obawy co do demokratycznych standardów Nacjonalistyczne Prawo i Sprawiedliwość zmierza do utrzymania samodzielnej większości po niedzielnych wyborach. Zwycięstwo to najprawdopodobniej wzmoże obawy co do demokratycznych standardów w największym postkomunistycznym państwie UE - stwierdza Reuters. Zdaniem brytyjskiej agencji druga kadencja rządów PiS wzmocni również antyimigracyjnych populistów w UE, którzy chcą ograniczyć jej liberalną agendę i którzy przyklaskują potyczkom Polski z Brukselą w sprawie rządów prawa. Reuters zauważa, że PiS przedstawiał wybory jako wybór między społeczeństwem zakorzenionym w tradycyjnych katolickich wartościach i liberalizmem personifikowanym przez ideologię LGBT, która - jak argumentowano - preferuje mniejszość i stanowi zagrożenie dla rodziny. Przeciwnicy PiS oskarżali z kolei to ugrupowanie o podsycanie homofobii. PiS zyskał poparcie uboższych Polaków, którzy mieli odczucie, że pominięto ich w rozdziale korzyści płynących z prosperity a partia stosowała mieszankę nacjonalistycznej retoryki z rozbudowanym programem socjalnym, finansowanym przez boom gospodarczy - pisze Reuters. Agencja zwraca uwagę że PiS zacieśnił związki z dominującym w Polsce Kościołem Katolickim. Najwyższe rangą osobistości oficjalne często brały udział w uroczystościach religijnych a partia promowała wartości religijne w życiu publicznym. "Widzę, że oni coś budują, coś robią, coś odkupili. Wszystko było zdewastowane, wszystko wyprzedane, Polska nie miała niczego i dlatego popieram PiS" - cytuje Reuters słowa Teresy Sass, 85-letniej emerytki z Gdańska. Włochy: Decydujący wpływ miały obietnice socjalne Programy i obietnice socjalne PiS miały decydujący wpływ na zwycięstwo tej partii w wyborach w Polsce - podkreślają największe włoskie gazety w powyborczych relacjach. Zwracają uwagę na to, że ważną rolę odegrał w kampanii partii rządzącej sprzeciw wobec LGBT. Wysłanniczka dziennika "Corriere della Sera" informując o wynikach sondażowych podkreśla, że na razie wiadomo, iż w Sejmie ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego będzie miało "spokojne życie" a większość mandatów "zagwarantuje PiS wygodną samowystarczalność i możliwość rządzenia bez konieczności szukania poparcia czy sojuszy". Jak zaznacza największa włoska gazeta wydaje się że, że PiS "zjednoczył całą polską konserwatywną opinię publiczną, uwiedzioną przez bardzo patriotyczną kampanię wyborczą, wrogą szczególnie wobec Unii Europejskiej i Niemiec". "Opłaciły się ataki na sędziów, "obrona tradycyjnej rodziny" przeciwko związkom partnerskim i parom homoseksualnym. "Zadziałały obietnice Kaczyńskiego, że sprawi, iż Polacy będą czuli się bezpiecznie u siebie" - stwierdza dziennik w relacji z Warszawy. Mowa w niej jest też o tym, że na korzyść partii rządzącej zadziałał dobry stan gospodarki, "jednej z najbardziej dynamicznych w Europie", a także na przykład zobowiązanie podniesienia płacy minimalnej. Decydujący wpływ na wynik wyborów miał też w ocenie autorki relacji program 500 plus. Lewicowa "La Repubblica" pisze, że Prawo i Sprawiedliwość wygrało po "bardzo skutecznej, napastliwej i ostrej kampanii przeciwko LGBT, Niemcom i wzmocnionej integracji politycznej Unii Europejskiej" a także dzięki "zobowiązaniu się do ogromnego zwiększenia wydatków socjalnych i minimalnych dochodów, co przekonało w decydujący sposób ubogie warstwy". "Zwycięstwo PiS w piątej europejskiej potędze i największym kraju UE i NATO na wschodzie stanowi ważny sukces dla wszystkich partii suwerenistycznych w Unii"- podsumowuje rzymski dziennik. Turyńska "La Stampa" zaznacza, że rząd PiS jako pierwszy od czasów upadku komunizmu zerwał z polityką oszczędności, jaką prowadziły poprzednie gabinety i "wykorzystał okres relatywnej prosperity by rozdawać zasiłki w zamian za poparcie w wyborach". Jak dodaje dziennik, popularność partia ta zawdzięcza polityce społecznej. Ponadto gazeta zwraca uwagę na szerokie poparcie ze strony Kościoła Katolickiego dla partii Kaczyńskiego, która przedstawiała się jako stojąca "w obronie tradycyjnych wartości, rodziny i wiary". Francja: Konserwatyści powinni utrzymać większość absolutną Francuska agencja AFP podkreśla, że rządzący w Polsce konserwatywni nacjonaliści wygrali niedzielne wybory parlamentarne i według sondażu exit poll powinni utrzymać większość absolutną w parlamencie. Agencja zwraca też uwagę na na wejście do Sejmu skrajnie prawicowej, antyeuropejskiej Konfederacji. Wszystkie dotychczasowe dane są prowizoryczne, oparte jedynie na sondażu Ipsos, a zdaniem wielu ekspertów ostateczne wyniki, oczekiwane w poniedziałek wieczorem, mogą być inne - zauważa AFP. Agencja odnotowuje, że po czterech latach przerwy lewica wraca do parlamentu, ale więcej uwagi poświęca sondażowemu wynikowi skrajnie prawicowej Konfederacji Wolność i Niepodległość Janusza Korwina Mikkego. Konfederacja może liczyć na ok. 6,4 proc. głosów, co - jeśli potwierdzą to ostateczne wyniki - przełoży się na 13 miejsc w Sejmie. "Ponad milion Polaków wyraziło zaufanie do Konfederacji. To wielki sukces prawicy wiernej swoim ideałom, odniesiony w skrajnie trudnych warunkach" - cytuje AFP słowa jednego z przywódców ugrupowania Roberta Winnickiego. Zdaniem cytowanej przez agencję Politolog Ewy Marciniak to "Janusz Korwin-Mikke jest osobistością kluczową dla tej bardzo zróżnicowanej koalicji". Francuska agencja przytacza też wypowiedź politologa Mikołaja Cześnika, który zauważył, że Konfederacja jest formacją odcinającą się od wszystkich innych partii "wizją państwa zredukowanego do minimum, obiecując kraj wolny od podatku dochodowego". Kanada: Konserwatyści wygrali w głęboko podzielonej Polsce Pierwsze kanadyjskie relacje po wyborach w Polsce oparte są na depeszach agencyjnych i zwracają uwagę na głębokie podziały polityczne nad Wisłą. W niedzielę kanadyjskie stacje telewizyjne informowały na paskach o wynikach exit polls po wyborach parlamentarnych w Polsce. Publiczna telewizja CBC zacytowała wyniki exit poll za Ipsos. Poinformowano, że "rządząca w Polsce konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość uzyskała najwięcej głosów w odbywających się w niedzielę wyborach parlamentarnych w głęboko podzielonym kraju i uzyskała - jak się wydaje na podstawie exit polls - większość w parlamencie wystarczającą, by rządzić następne cztery lata". "Partia rządząca od 2015 r., PiS, zmobilizowała uboższe warstwy społeczeństwa przedstawiając się jako obrońca wartości rodzinnych wobec ideologii LGBT oraz, przede wszystkim, obiecując nowe zasiłki rodzinne, obniżkę podatków i podwyższenie płacy minimalnej, na co pozwalają bardzo dobre wyniki polskiej gospodarki. Szef partii Jarosław Kaczyński podzielił społeczeństwo atakując mniejszości seksualne i elity, odrzucając zachodnie wartości liberalne, z cichym błogosławieństwem wpływowego Kościoła katolickiego" - informował francuskojęzyczny portal publicznego radia i telewizji. Stacja Global News cytowała, tak jak inne media, depesze agencji The Canadian Press i Associated Press, przypominając w ich kontekście informacje m.in. o skrajnej prawicy w Polsce i zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Global News cytował przemówienie lidera PiS po zamknięciu lokali wyborczych, w którym odniósł się on do lepszego stanu finansów publicznych i zapowiedział kontynuację dotychczasowej polityki. W Kanadzie trwa długi weekend Święta Dziękczynienia, które jest jednym z najważniejszych świąt dla kanadyjskich rodzin. Stąd też informacji spoza Kanady nie uwzględniała w niedzielę nawet część stron internetowych kanadyjskich gazet. Litwa: W Polsce zapowiada się kontynuacja polityki Wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce i zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości (PiS) nie zapowiadają zmian ani w polityce wewnętrznej, ani w stosunkach Warszawy z Wilnem i Brukselą - ocenia w poniedziałek litewska agencja BNS. "Prawdopodobnie będziemy obserwowali kontynuację obecnej polityki", zarówno w polityce wewnętrznej kraju, jak i w stosunkach polko-litewskich i z Unią Europejską" - pisze BNS, cytując litewskiego politologa Ramunasa Vilpiszauskasa. "Po co zmieniać politykę, która przynosi zwycięstwo" - dodaje. Zdaniem dziekana nauk politycznych i dyplomacji Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie Szarunasa Liekisa w następstwie wyborów parlamentarnych nie należy spodziewać się zaostrzenia sporu Polski i Unii Europejskiej w kwestii "wdrażania zmian w systemie sprawiedliwości". "W kontekście zachowania się Węgier i stosunków Unii z Turcją, pretensje wobec Polski nie wyglądają poważnie" - zauważa Liekis. "WSJ": Wynik utrudni UE działania na rzecz rządów prawa Wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce, jeśli potwierdzą się dane sondażowe, skomplikują wysiłki Unii Europejskiej, by zmusić rząd PiS do wycofania się z reform uważanych za niedemokratyczne - ocenia "Wall Street Journal". Najwyższa od 1989 roku frekwencja w głosowaniu świadczy o tym, z jaką uwagą wybory te były obserwowane zarówno w kraju, jak i w Europie - pisze amerykański dziennik w artykule, który ukazał się w jego wydaniu internetowym w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jak wskazuje, PiS w kampanii koncentrował się na "rozpalających kwestiach kulturowych, które spolaryzowały polskie społeczeństwo"; "obiecano powstrzymanie rozszerzania praw osób homoseksualnych, ogłoszono plan wprowadzenia dopłat do zwierząt hodowlanych i zadeklarowano podwojenie płacy minimalnej". Ponadto władze wprowadziły "hojne świadczenia socjalne, wpisując się w zestaw zasad, który w Polsce okazał się bardzo popularny, a w pozostałej części Europy stał się wzorem dla myślących podobnie populistów" - pisze "WSJ". "(Rządzący w Polsce) łączą politykę lewicową w zakresie opieki społecznej z prawicowym nacjonalizmem i sprawami tożsamościowymi, i na tym polega ich przepis na sukces" - ocenia cytowana przez gazetę Alina Polyakova, ekspertka waszyngtońskiego think tanku Brookings Institution. Zdaniem "WSJ" wynik wyborczy PiS to "znaczące wzmocnienie dla sił nacjonalistycznych w Europie" - mimo że sojusznicze ugrupowanie PiS, rządzący na Węgrzech Fidesz, w niedzielę przegrał z opozycją w wyborach samorządowych w Budapeszcie. Gazeta przypomina, że zarówno Warszawa, jak i Budapeszt "prowadzą walkę z Unią Europejską w związku z zarzutami, że oba kraje stają się coraz bardziej autokratyczne". "Jeśli wynik (wyborów w Polsce) się utrzyma, prawdopodobnie skomplikuje starania UE, by wywierać presję na Polskę i skłonić ją do wycofania się z reform uważanych za niedemokratyczne" - ocenia "WSJ". "PiS uzna to za mandat do kontynuowania (obranego kursu), i nie bez słuszności" - wskazuje cytowany przez dziennik Aleks Szczerbiak z uniwersytetu w Sussex. Politycy tacy jak kanclerz Niemiec Angela Merkel "powiedzą: 'dobrze, czyli Prawo i Sprawiedliwość zostaje na kolejne cztery lata, musimy rozwijać pragmatyczne relacje, niezależnie od wrzawy wokół rządów prawa' " - przewiduje. "Svenska Dagbladet": Do klęski opozycji przyczynił się brak wyraźnego lidera Według szwedzkiej gazety "Svenska Dagbladet" do klęski opozycji w wyborach do polskiego parlamentu przyczynił się brak charyzmatycznego lidera. Przeciwnicy PiS nie mieli programu, którym mogliby konkurować z obietnicami rządu - wskazuje. Szwedzka gazeta przywołuje przykład bohaterki swojego reportażu Agaty Sawickiej, dla której spór PiS z UE o reformę polskiego sądownictwa nie ma dużego znaczenia. "Nie zgadzam się z rządem w wielu kwestiach, ale dla nas, dla naszej rodziny, dla dzieci ważniejsze są inne kwestie. Jesteśmy wdzięczni PiS za szczodrą politykę społeczną" - stwierdziła Polka. W komentarzu autor przypomina, że rząd oprócz wprowadzenia zasiłku na dzieci obiecał podwyższenie minimalnej pensji oraz poprawę sytuacji emerytów. Według "Svenska Dagbladet" w kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska była postrzegana przez Polaków jako ugrupowanie, które wciąż jest odpowiedzialne za neoliberalną "szokową terapię", jaką Polacy przeszli po upadku komunizmu. Z kolei gazeta "Dagens Nyheter" stwierdza, że "wystarczająco duża część głęboko podzielonego elektoratu najwyraźniej uznała, że poprawa stanu gospodarki jest ważniejsza niż kwestie praworządności i udzieliła PiS mandatu do dalszego rządzenia". Podobnie zauważa dziennik ekonomiczny "Dagens Industri", który pisze, że choć w kampanii wyborczej do polskiego parlamentu trwał spór o wartości, to w dużej mierze stan gospodarki decyduje, jak ludzie głosują. Za sukces rządu gazeta uznaje m.in. zrównoważony budżet, wysoki wzrost PKB oraz dobre wyniki polskich uczniów w międzynarodowym badaniu umiejętności uczniów PISA (lepsze od szwedzkich).