Śledztwo jest dopiero w fazie organizacyjnej. W tej chwili trwa ustalanie planu działania. Trudno się spodziewać, aby zagadkę porwania dyrektora biura firmy w Bagdadzie można było rozwiązać siedząc za biurkiem w prokuraturze we Wrocławiu. Wszystko wskazuje na to, że prokurator prowadzący postępowanie będzie musiał wyjechać na kilka tygodni do Iraku, gdzie przesłucha świadków i zapozna się z dochodzeniem prowadzonym w tej sprawie przez miejscową policję. Według prezesa Wrocławskiej Jedynki, Krzysztofa Baszniaka, w przestępstwo może być zamieszana inna polska firma działająca w Iraku. Mają o tym świadczyć zeznania jednego z podejrzanych, zatrzymanego w związku z tą sprawą w Bagdadzie.