W ten sposób odniósł się do propozycji zmian w kanonie lektur szkolnych. przygotowało projekt nowej listy lektur szkolnych, na której - według mediów - zabrakło utworów m.in. Gombrowicza, Witkacego, Kafki, Goethego i Dostojewskiego. Mają się za to pojawić m.in. utwory Jana Dobraczyńskiego. - Ja tego nie jestem w stanie zrozumieć. Nie wiem - żart? Jeśli żart - to bardzo nieudany. Drwina - jest pytanie z kogo? Chęć prowokacji, chęć zaistnienia w najgorszym tego słowa znaczeniu - tyle mogę w tej sprawie powiedzieć - powiedział o sprawie. Wicepremier i minister edukacji zastrzega, że projekt MEN to wstępna propozycja, a nad zmianami będzie trwać dyskusja, w której każdy może zgłaszać swe uwagi. W poniedziałek Giertych tłumaczył, że to nie on zaproponował usunięcie utworów Fiodora Dostojewskiego z listy lektur, bo stało się to o wiele wcześniej. Według niego książek Dostojewskiego nie ma na liście lektur obowiązkowych od 1999 r. Zdaniem Giertycha, "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego, a przynajmniej fragmenty tej powieści powinny być omawiane w szkole.