Protest rozpoczął się kilka minut po godz. 12. Uczestnicy - głównie młodzi ludzie - mieli ze sobą flagi LGBT, UE, a także z logiem partii Razem. Protestowali przeciwko powołaniu na ministra edukacji i nauki posła PiS, prof. KUL Przemysława Czarnka, który stanowczo sprzeciwia się "ideologii LGBT" i wielokrotnie zabierał głos w tej sprawie. Z relacji reportera Polsat News wynika, że protestujący planowali wypisać kredą na chodniku przed gmachem MEN imiona młodych osób, które popełniły samobójstwo ze względu na swoją orientację seksualną i homofobię, której doświadczyli. Kilka dni temu imiona wypisano sprejem na samym budynku ministerstwa. Manifestacja zakończyła się przed MEN po godz. 13. Przemysław Czarnek w ogniu krytyki Nominacja Przemysława Czarnka na stanowisko ministra edukacji i nauki wywołała falę komentarzy. Dyskutowali o niej goście "Śniadania w Polsat News". - To postać, która uosabia, jak się robi politykę rządu i Zjednoczonej Prawicy. Bez przerwy kogoś atakuje: kobiety, osoby LGBT, pokazuje wrogów. Jednocześnie jest przekonany, że mu wszystko wolno i to jest kierunek w którym zmierza PiS - w stronę takiego libertynizmu - ocenił poseł Lewicy Maciej Gdula. - Boję się, że prof. Czarnek przez trzy lata będzie chciał wywoływać kontrowersje i administrować stanowiskiem, jak minister Piontkowski - przyznał Artur Dziambor, mówiąc przy tym o wielu wyzwaniach, jakie stoją przed całym system edukacji. - Nie łudźmy się, że w coraz bardziej trudnej sytuacji gospodarczej sytuacja w oświacie poprawi się - przestrzegał wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski. - To człowiek gruntownie wykształcony, jest doktorem habiliotwanym nauk prawnych, profesorem KUL. Ma pewną ekspresję związaną ze swoimi wypowiedziami na różne tematy, natomiast trzeba dać mu szansę - apelował Paweł Sałek z Kancelarii Prezydenta. Prezydent powoła nowych ministrów w poniedziałek o godz. 15.