Na wtorkowej konferencji prasowej we Wrocławiu, w której uczestniczył także jeden z liderów PJN Paweł Poncyljusz, Swakoń zapewnił, że decyzji nie podjął pod wpływem emocji, lecz dojrzewała w nim od dawna. Dodał, że to on wyszedł z taką inicjatywą. Pytany o powody wystąpienia z klubu PO Swakoń powiedział, że nie chce brać udziału w wojnie polsko-polskiej ani w niemerytorycznych dyskusjach, które niczemu nie służą. Jak dodał, nie chce też "świecić oczami za pewne obietnice, które nigdy nie zostały zrealizowane". - Nie chcę znajdować się w środku potężnej awantury, która zabija jakąkolwiek merytoryczną debatę czy wymianę myśli politycznej. Mam nadzieję, że ugrupowanie PJN już daje tego dowody, ale że (też) będzie początkiem tej merytorycznej dyskusji. Zbyt wiele spraw ważnych dla Polski gubi się w tej awanturze. (...) Nie chcę być w środku wojny polsko-polskiej - mówił senator. Swakoń zaznaczył, że we wtorek wystąpił z klubu parlamentarnego PO - "nie z partii, bo jest bezpartyjny". Zaznaczył, że to "nie jest decyzja przeciwko ludziom, których lubi i ceni, lecz przeciwko pewnej polityce". "W PO, a szczególnie w Senacie jest wielu zacnych ludzi, nie tylko w PO, ale i PiS. To nie jest decyzja przeciwko kolegom z klubu" - mówił senator. Jego zdaniem dialog polityczny, który ma nakręcać demokrację, został w Polsce "zagubiony absolutnie". Senator obawia się, że w ciągu dziewięciu przedwyborczych miesięcy "dyskusji nie będzie, decyzje albo nie będą podejmowane, albo będą podejmowane bardzo populistyczne". "Chciałbym, aby PJN miał taką siłę sprawczą, aby do tego nie dopuszczać" - mówił Swakoń. Przechodząc do PJN, Swakoń stał się 18. parlamentarzystą tego klubu i jedynym w nim senatorem. "Oprócz tego, że jest senatorem, to do jego obowiązków będzie należało też budowanie struktur naszej partii na terenie tego okręgu wyborczego" - powiedział Poncyljusz. Stwierdził też, że przyłączenie się Swakonia jest bardzo dobrą wiadomością, bowiem pokazuje, że PJN nie jest środowiskiem wywodzącym się z jednej partii, ale grupuje ludzi zarówno PiS, jak i PO. Z kolei koordynatorem PJN w Wałbrzychu został Ryszard Kabat, b. pracownik filii wałbrzyskiej Politechniki Wrocławskiej. Koordynatorem wrocławskim jest Wiesław Kilian - poseł, który objął mandat po tragicznie zmarłej w katastrofie smoleńskiej posłance PiS Aleksandrze Natalli-Świat. Poncyljusz pytany przez dziennikarzy, ilu członków może liczyć PJN na Dolnym Śląsku już po zarejestrowaniu partii, powiedział, że ponad 300 i to "będzie minimum". Dodał, że PJN na koniec stycznia chce zrobić swojego rodzaju podsumowanie, czyli ilu jest sympatyków i chętnych do przyłączenia się i w jakich regionach. Swakoń w wyborach do Senatu startował z Legnicy z listy PO. Ukończył studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Wrocławskiej w zakresie elektroenergetyki i automatyki stosowanej. Był m.in. wiceprezesem firmy Interferie w Lubinie i członkiem jej rady nadzorczej. Działał także w Solidarności. W latach 1990-1998 był zastępcą przewodniczącego, a następnie przewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Zagłębie Miedziowe z siedzibą w Legnicy. W latach 2003-2005 był tam koordynatorem ds. organizacji związku. Senator zasiada obecnie w dwóch komisjach: komisji środowiska oraz komisji praw człowieka, praworządności i petycji.