domagał się informacji ministra sprawiedliwości na temat rzekomych nacisków na prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego. Argumentując wniosek, wicemarszałek Sejmu powoływał się na publikacje prasowe związane z Miłoszewskim. Miłoszewski to prokurator, który na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego , zapoznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z materiałami śledztwa paliwowego. - To było wszystko wyreżyserowane, przygotowane przez PiS. To żenujący spektakl, który nie tylko kompromituje polityków PiS - bo tym bym się specjalnie nie martwił - ale to jest także kompromitacja całego Sejmu - powiedział Chlebowski w piątek dziennikarzom w Sejmie komentując wniosek PiS. Chlebowski był też pytany o słowa prezesa PiS , który powiedział w Sejmie: "mamy do czynienia z sytuacją, która zaczyna przypominać Białoruś". "Sala sejmowa powinna być miejscem poważnej, merytorycznej debaty. Nie ma mowy o tym, żeby na sali sejmowej dochodziło do tego typu zachowań. To polityczna hucpa, nic więcej" - ocenił szef klubu PO. Na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, Miłoszewski zapoznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z materiałami śledztwa paliwowego. Prokuratura w Płocku chce za to postawić Ziobrze zarzut przekroczenia uprawnień - wniosek o uchylenie jego immunitetu jest już w Sejmie; Ziobro zapowiada, że sam się go zrzeknie.