Rodzina mężczyzny mieszkała przed wojną we wsi Swarne Poleskie. Mężczyzna domaga się odszkodowania właśnie za pozostawiony tam majątek. Sądy niższych instancji odmówiły Skrzypczakowi prawa do odszkodowania za pozostawione mienie, uznając, że nie ma tytułu prawnego do jego wypłacenia. Ale wg Skrzypczaka gwarantują mu to tak zwane umowy republikańskie z 1944 r ratyfikowane z Białorusią, Ukrainą i Litwą. Problem prawny polega na tym, że umowy te nie zostały opublikowane w Polsce, co - w przekonaniu Skarbu Państwa - oznacza, że formalnie nie obowiązują, więc nie można się na nie powoływać. Jednak Sąd Najwyższy orzekł dzisiaj, że państwo polskie ma obowiązek opublikować urzędowo te umowy. Pod koniec września Sąd Apelacyjny w Krakowie uchylił bezprecedensowy wyrok w sprawie odszkodowania za mienie zabużańskie. Wcześniej sąd okręgowy przyznał rodzinie K. 2 mln zł odszkodowania. Był to pierwszy w Polsce wyrok sądowy, przyznający rację zabużanom. Poszkodowanych jest ponad 80 tys. zabużan, którzy utracony majątek szacują na ponad 7 miliardów złotych.