6 czerwca w Sądzie Okręgowym w Gdańsku odbyła się dziewiąta rozprawa w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. Oskarżony Stefan W. został doprowadzony z pobliskiego aresztu śledczego do największej sali sądu. Kolejny raz został umieszczony w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu za szklaną szybą. Był pilnowany przez dwóch funkcjonariuszy. Sędzia Sądu Okręgowego Aleksandra Kaczmarek poinformowała, że stan zdrowia Stefana W. pozwala na jego uczestnictwo w rozprawie. Na poprzedniej rozprawie, w czwartek 2 czerwca, sędzia poinformowała o przedłużeniu terminu badania psychiatrycznego Stefana W. Biegli mają ocenić, czy oskarżony jest zdolny do uczestnictwa w procesie, o co zawnioskował na pierwszej rozprawie obrońca Stefana W., tłumacząc to brakiem kontaktu ze swoim klientem. Opinia ma zostać sporządzona do 30 czerwca. Stawił się tylko jeden świadek Świadek Jakub K., który zeznawał w poniedziałek przed sądem, był ochroniarzem w trakcie finału WOŚP, podczas którego został zaatakowany prezydent Paweł Adamowicz. Stał wówczas przed sceną. W trakcie poniedziałkowego przesłuchania tłumaczył, że niewiele pamięta z tamtego wieczoru. Wskazał jedynie, że widział jak nóż, którym zaatakowano prezydenta jest odrzucany przez ochroniarza, który obezwładnił sprawcę na scenie. - Wykopnąłem nóż dalej, bo tam już wjeżdżała karetka - tłumaczył. Kara dla świadka Pozostali świadkowie nie stawili się w sądzie. Na jednego z nich sędzia nałożyła karę w wysokości 1 tys. złotych. Zdaniem prokuratury jeden z wezwanych świadków ma na stałe przebywać w Wielkiej Brytanii. Dlatego prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Agnieszka Nickel-Rogowska złożyła wniosek o przesłuchanie go w formie wideokonferencji na jednej z następnych rozpraw. Stefan W. jest oskarżony o dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także o popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania. Obu przestępstw oskarżony miał dopuścić się w warunkach recydywy. Stefanowi W. grozi od 12 lat do dożywotniej kary więzienia. W opinii biegłych, gdy Stefan W. 13 stycznia 2019 r. wszedł na scenę WOŚP i zaatakował nożem Pawła Adamowicza miał ograniczoną poczytalność. Może to wpłynąć na wysokość kary więzienia. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Kolejna rozprawa wyznaczona przez sąd odbędzie się 9 czerwca.