Jak ustaliła Wirtualna Polska, sprawca mordu zadał 10-letniej dziewczynce 32 ciosy nożem. Podczas nocnego przesłuchania mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Rzecznik Komendy Głównej Policji poinformował w poniedziałek rano, że 22-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu.Marek Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy poinformował, że w poniedziałek nadal będą prowadzone czynności w tej sprawie. "Dziś prokurator zdecyduje m.in. o wniosku o areszt" - powiedział prokurator. Mężczyźnie grozi dożywocie. Z doniesień medialnych wynika również, że 22-latek był znajomym matki dziewczynki. Wyprowadzony tylnym wyjściem W niedzielę wieczorem przed budynkiem świdnickiej prokuratury przez kilka godzin stał tłum ludzi. Od czasu do czasu ludzie krzyczeli groźby, adresowane do mężczyzny, który był przesłuchiwany w prokuraturze. Tłum spodziewał się, że podejrzany zostanie wyprowadzony tylnym wejściem do prokuratury, gdzie stały policyjne auta. Tymczasem został on w kordonie policji wyprowadzony bocznym wejściem, pod które podjechał nieoznakowany samochód. Auto z podejrzewanym błyskawicznie odjechało. Wiceminister sprawiedliwości: Są mocne dowody Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, komentując zatrzymanie 22-latka, wskazał, że śledczy mają "mocne dowody". "Są mocne dowody w tej sprawie. (...) Wszystko na to wskazuje, że to jest ta osoba (zatrzymany mężczyzna). To było niezwykle brutalne morderstwo" - powiedział Wójcik w TVP Info. Wyraził nadzieję, że sprawcę spotka "sprawiedliwa kara". "Kara ma być sprawiedliwa, żebyśmy jako społeczeństwo wiedzieli, że Temida działa, że jest sprawiedliwość" - oznajmił. Upozorowano napaść pedofila? Przypomnijmy, że 10-letnia Kristina wyszła ze szkoły położonej w centrum wsi Mrowiny (woj. dolnośląskie) w czwartek ok. godz. 13.00. Od domu dzielił ją kilometr. Ostatni raz była widziana 200 metrów od domu. Ciało dziewczynki znaleziono w czwartek wieczorem w lesie sześć kilometrów od Mrowin. Zwłoki znalazła kobieta, która spacerowała po lesie. Jak informowała w piątek prokuratura w Świdnicy, przyczyną śmierci 10-letniej dziewczynki były rany kłute klatki piersiowej i szyi. Zbrodnia miała mieć podłoże seksualne. Jednak z najnowszych doniesień medialnych wynika, że ciało dziecka celowo zostało porzucone w taki sposób, aby upozorować napaść przez pedofila. "Nieoficjalnie wiadomo, że nie doszło do gwałtu na dziewczynce" - informuje RMF FM. Podejrzany był zakochany w matce dziewczynki? Czytaj tutaj