- Minister sprawiedliwości zapewnił mnie, że polecą głowy w tej sprawie i zostaną wyciągnięte daleko idące wnioski, że będzie w tej sprawie bezkompromisowy - powiedział po wyjściu z resortu sprawiedliwości Mariusz Cz. - Jestem podbudowany tą rozmową; jestem wdzięczny panu ministrowi. On poważnie podchodzi do tej sprawy, i mam nadzieję, że tak będzie nadal - powiedział. Za brak pomocy rodzinie Cz. z pewnością odpowie prokuratura w Wołominie, która najpierw nie wydała listu gończego za Michałem Gruszczyńskim (po pierwszym zabójstwie), a potem zwolniła tych, którzy sprzedali mu broń. Ale konsekwencje dosięgną także policjantów, którzy zaniedbali obowiązki - odmówili pomocy i ochrony rodzinie z Wołomina. O zamordowanie braci Cz. podejrzewany jest 25-letni Michał Gruszczyński. Pierwszy z braci zginął dwa tygodnie temu w pubie. W sobotę na cmentarzu zamordowano drugiego. Według policji, pierwszy z braci zginął przypadkowo. Drugi - ponieważ na własną rękę szukał zabójcy. Przeczytaj, co powiedział dziś dziennikarzom brat zamordowanych mężczyzn z Wołomina: Mariusz Cz.: Wymiar sprawiedliwości wygaduje bzdury, że nie prosiliśmy o pomoc. Mam przy sobie pisma, w których proszę, błagam o pomoc. Przykład: jednocześnie proszę o bezzwłoczne spowodowanie uruchomienia realnej pomocy i ochrony dla mnie i mojej rodziny. Jest nagrana moja rozmowa u dyżurnego komendy głównej policji. Mam nagrane rozmowy z prośbą o ochronę na telefonie komórkowym. Wygadują bzdury i boję się tego, że teraz najgorsi będziemy my, a prokuratura i wymiar sprawiedliwości na nas zrzucą winę, na nas - ofiary, i na policję, która jako jedyna robiła w ramach wymiaru sprawiedliwości cokolwiek w tej sprawie. Prokuratura zaniedbała wszystko i jestem tutaj po to, żeby minister wyciągnął daleko idące wnioski w tej sprawie, daleko idące konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych w tej sprawie.