Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Zabójca 4-latki nie stanie przed sądem

Zabójca 4-letniej dziewczynki nie stanie przed sądem

Jak poinformowała w poniedziałek włocławska prokuratura, zespół biegłych lekarzy z Warszawy, specjalizujących się w chorobach psychicznych spowodowanych przez patologiczny alkoholizm, uznał że 59-letni Bogusław T. jest niepoczytalny. Mężczyzna nie może stanąć przed sądem i zostanie poddany przymusowemu leczeniu w zakładzie zamkniętym, w który pozostanie prawdopodobnie do końca życia.

Wcześniej do identycznego wniosku doszedł zespół biegłych lekarzy z Poznania na podstawie wielotygodniowej obserwacji zabójcy. Po otrzymaniu dwóch jednobrzmiących ekspertyz włocławska prokuratura skierowała do sądu wniosek o umieszczenie Bogusława T. w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.

Na początku marca ub.r. rodzice Ani oddali ją pod opiekę małżeństwu T. W nocy policja, zaalarmowana przez sąsiadów, odnalazła w mieszkaniu Bogumiła i Grażyny T. zmasakrowane zwłoki dziecka. Bogumił T. powtarzał, że "zabił diabła".

Zarówno on, jak i jego żona, mieli w wydychanym powietrzu prawie 3 promile alkoholu. Sąd aresztował ich na trzy miesiące. Bogusławowi T. groziło 25 lat więzienia lub dożywocie za zabójstwo dziecka, a Grażyna T. odpowie za nieudzielenie pomocy Ani, za co grozi jej kara trzech lat więzienia.

Rodzice Ani przekazali córkę pod opiekę małżeństwu T., gdyż następnego dnia wcześnie rano mieli podjąć dorywczą pracę. Opiekunów znali z pracy przy zbiorze pomidorów, a Ania już raz przebywała wcześniej pod ich opieką.

Prokuratura oskarżyła także rodziców Ani, małżeństwo Ilonę i Stanisława W. o narażenie życia i zdrowia córki, a także o znęcanie się nad dwójką pozostałych dzieci, które od trzech lat przebywają w domu dziecka. Stanisław W. jednak nie stanął przed sądem, gdyż zmarł miesiąc temu.

Na początku stycznia, przed włocławskim sądem Ilona W., przyznała się do winy i dobrowolnie poddała się karze 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

Rodzina od dawna była pod nadzorem opieki społecznej. Dziewczynka była najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Jej starsze rodzeństwo w wieku 9 i 11 lat decyzją sądu przebywa w domu dziecka, gdyż rodzice nie byli w stanie zapewnić dzieciom godziwych warunków życia. Także Anię umieszczono w ub. roku w placówce opiekuńczej, ale rodzice zabiegali o jej odzyskanie. Ostatecznie sąd zdecydował o oddaniu im dziecka, ale ograniczył prawa rodzicielskie.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także