Chodzi o śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Krajową w sprawie działań międzynarodowej zorganizowanej grupy przestępczej, która miała się zajmować praniem brudnych pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami oraz oszustwami internetowymi. Jak poinformował w ubiegłym tygodniu minister sprawiedliwości - prokurator generalny Zbigniew Ziobro, w ramach tego postępowania zabezpieczono kwotę 1,4 mld zł, należących głównie do karteli narkotykowych. Wartość kokainy, która była przedmiotem obrotu, szacuje się na 3,5 mld zł. "Dzisiaj, 12 września, sąd w Salonikach podjął decyzję o przekazaniu jednego z podejrzanych, który wcześniej został zatrzymany na terenie Grecji. Zatrzymanie to było możliwe dzięki wydaniu na wniosek prokuratora Europejskiego Nakazu Aresztowania. Po wydaniu przez sąd decyzji o przekazaniu podejrzanego zostanie on przekazany prokuratorom dolnośląskiego wydziału zamiejscowego departamentu PK, którzy przeprowadzą czynności procesowe z jego udziałem" - przekazała PAP rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik. Jak informowała wcześniej prokuratura, w tym śledztwie podejrzanych jest pięć osób - w tym trzech obcokrajowców i dwie Polki. Dwie osoby zostały tymczasowo aresztowane. Wobec dwóch kolejnych, którym przypisuje się rolę kierowniczą w ramach ujawnionej grupy przestępczej, prowadzone są czynności procesowe. O zabezpieczeniu 1,4 mld zł w tym śledztwie poinformował w ubiegły piątek Zbigniew Ziobro. "Zabezpieczyliśmy kwotę 1 mld 400 mln zł należących głównie do karteli narkotykowych w związku z handlem kokainą i narkotykami na skalę międzynarodową oraz w związku z praniem brudnych pieniędzy" - mówił Ziobro. W ocenie Ziobry jest to spektakularny, historyczny sukces prokuratury, który był efektem dobrej współpracy prokuratorów z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu oraz policjantów z Centralnego Biura Śledczego ze służbami amerykańskiej agencji antynarkotykowej DEA, a także z Europolem i Interpolem. Minister zapowiedział też, że zabezpieczone pieniądze "w lwiej części zostaną później poddane przepadkowi na rzecz skarbu państwa i będą służyć sprawom publicznym".