Polityk nie żałował gorzkich słów pod adresem swojego dawnego szefa i na odchodne powiedział, co o nim sądzi. Zbigniewa Ziobro nazwał "tchórzem, który miał być delfinem prawicy, a stał się nie leszczem, ale leszczykiem o galaretowatej charyzmie". - Trudno przejmować się wypowiedziami Jacka. To taka natura poszukująca skandalu - mówi były minister sprawiedliwości.