Tydzień temu Krzysztof Łanda - prezes Fundacji Watch Health Care namawiał do leczenia w krajach Unii. Według niego, pacjenci powinni składać wnioski do sądu i dochodzić zwrotu kosztów leczenia od budżetu państwa. Przewidywał, że w wyniku silnej presji społecznej, medialnej i politycznej w ustawie znajdzie się przepis pozwalający na rozliczanie przez NFZ powstałych w ten sposób zobowiązań. Wczoraj rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Bąk mówił, że dopóki nie ma ustawy, nie stosuje się dyrektywy. Dodaje, że projekt jest w konsultacjach zewnętrznych i na przełomie roku przepisy będą uchwalone. Rzecznik podkreślił, że te regulacje będą podstawą do składania wniosków o zwrot kosztów transgranicznej opieki medycznej i bez nich płatnik nie rozliczy leczenia. Również adwokat Tomasz Sroka - prawnik z Uniwersytetu Jagielońskiego - radzi, by z wyjazdem na leczenie za granicę poczekać, aż polskie przepisy będą uchwalone. Tłumaczy, że dochodzenie roszczeń - choć możliwe z prawnego punktu widzenia - może być bardzo trudne. Podkreśla, że istnieją możliwości, by dyrektywę, po upływie terminu na jej implementację, bezpośrednio zastosować, jednak ta procedura jest bardzo skomplikowana. Dlatego lepiej, aby pacjenci zaczekali na wdrożenie przepisów przez rząd - mówi. Każdy miesiąc zwłoki we wdrażaniu dyrektywy może kosztować nasze państwo nawet 6 milionów złotych kary.