Płk Kajetan Dubiel jest szefem więziennictwa od listopada zeszłego roku. W wywiadzie dla resortowego pisma "Forum Penitencjarne" pułkownik mówi m.in.: "Zbyt daleko poszliśmy z uprawnieniami więźniów, oddaliśmy im pole, nie reagując na niewłaściwe zachowanie. Liczba napaści na funkcjonariuszy świadczy o rozprzężeniu dyscypliny w jednostkach. (...) Jesteśmy instytucją totalną i totalność daje nam prawną możliwość korzystania z siły, także fizycznej. Ale my zaczęliśmy się tego bać. (...) Trzeba odzyskać pole, podobnie jak je traciliśmy: krok po kroku". We wtorek Komitet Helsiński w Polsce skierował do ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, zwierzchnika płk. Dubiela, list protestacyjny. "Za jedno z największych osiągnięć 20-letnich przemian demokratycznych w Polsce uważamy aktywne starania na rzecz zapewnienia w więzieniach i aresztach śledczych standardów wynikających z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka: zakaz tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania. Postulat bezpieczeństwa funkcjonariuszy nie może skutkować nieuzasadnionym zwiększeniem środków przymusu oraz przemocy stosowanych wobec osób osadzonych". W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" płk Kajetan Dubiel zapewnia, że wzywa do używania środków zgodnie z prawem. - Jeżeli osadzony łamie prawo, to powinien się natychmiast spotkać z ripostą. Tak się nie dzieje - mówi szef więziennictwa. Dodaje, że liczba napaści na funkcjonariuszy od 2007 r. , gdy było ich 35, systematycznie rośnie, a to niebezpieczne zjawisko. Płk Dubiel proponuje wiele środków, które utrudnią więźniom skarżenie się na działania funkcjonariuszy, m.in. zniesienie obowiązku noszenia przez Służbę Więzienną identyfikatorów z nazwiskami, zakaz filmowania akcji grup interwencyjnych i noszenie kominiarek przez interweniujących. Więcej - na łamach "Gazety Wyborczej".