"Wydobyliśmy z rzeki bloki kamienne i betonowe, część z nich to nagrobki lub ich fragmenty z datami z końca XIX i początku XX wieku i rzeźbieniami" - powiedział PAP dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu Aleksander Ostasz. "Bloki trzeba teraz wyczyścić i uporządkować tak, aby można uzyskać więcej informacji o nich" - mówił. Informacje o kamiennych płytach nagrobnych na tym odcinku Regi docierały już wcześniej do muzeum. Obok nich natrafiono także na pozostałości fasad przedwojennych budynków. Z pomocą przyszli także okoliczni mieszkańcy. "Część ludzi mówiła o żydowskich nagrobkach, które mieli do rzeki wrzucić Niemcy. Pojawiały się także informacje, że w latach 50. i 60. Polacy czy ówczesne władze wrzucili do rzeki poniemieckie nagrobki, i ta wersja wydaje się nam prawdopodobna" - powiedział Ostasz. Wydobyte z rzeki płyty nagrobne mają inskrypcje w języku niemieckim. "Ktoś, kiedyś zadał sobie sporo trudno, żeby wrzucić do rzeki nagrobki, bo rumowiska znajdują się również w środkowej części nurtu" - dodał Ostasz. Podobnych stert kamieni wśród, których mogą być także płyty nagrobne jest jeszcze sporo w rzece lub na jej brzegach - uważa Ostasz. "Chcielibyśmy kontynuować te prace. Zależy nam, żeby zgłaszali się do nas ludzie, którzy mogliby powiedzieć nam więcej o tym, jak nagrobki znalazły się w rzece. Chodzi o oto, żeby zadbać o historię i świadomość, a także, żeby tego typu znaleziska trafiały w godne miejsca" - powiedział. W akcji wydobycia brali udział strażacy z Trzebiatowa i Kołobrzegu, a także władze lokalne Trzebiatowa. Po oczyszczeniu płyty nagrobne trafią do lapidarium w Trzebiatowie, mieszczącego się na miejscu dawnego cmentarza. Kilka lat temu trafiło tam kilkanaście płyt nagrobnych wydobytych z Regi podczas pogłębiania jej koryta.