Stwierdził on, że zanim doszło do katastrofy smoleńskiej, otrzymał informację od pilotów, że "fałszuje się dokumenty m.in. szkolenia załóg". Janas powiedział, że po otrzymaniu tych informacji, kilka tygodni przed katastrofą Tu-154M spotkał się w tej sprawie z ówczesnym ministrem obrony Bogdanem Klichem. Jak mówił, zaproponował ówczesnemu szefowi MON Bogdanowi Klichowi, że spróbuje znaleźć człowieka, który zna się na procedurach cywilnych i wojskowych. - Ten ekspert miał znaleźć błędy i rozwiązania, minister zgodził się na taki plan - zaznaczył Janas. Dodał, że udało mu się znaleźć taką osobę. Zastrzegł, że nie może zdradzić jej nazwiska. - Umówiłem się z nim na środę, ale w sobotę doszło do katastrofy smoleńskiej. Zadzwoniłem w niedzielę do ministra Klicha i powiedziałem "nie zdążyliśmy" - relacjonował. Jak powiedział, osoba ta podjęła pracę po katastrofie smoleńskiej. Opracowywała obecnie obowiązujące zasady.