Na jednej z kopert, którą zdobył RMF, znajdują się trzy pieczątki z informacją, kto jest nadawcą przesyłki. Jak zareagowali ludzie ze służb? Są zdziwieni i zaniepokojeni. Przesyłki nadano bowiem jako polecone. Oznacza to, że są one rejestrowane. Kopertę miało w rękach co najmniej kilka osób. Wpisywało w pocztowe dokumenty nadawcę i odbiorcę. - Służba w Wywiadzie Wojskowym zobowiązuje do pewnego rodzaju konspiracji. Bywa tak, że nawet najbliżsi nie wiedzieli, gdzie pracuję. To dziwne zdarzenie, które po pierwsze dekonspiruje, a po drugie stawia nas w niepoważnej sytuacji. Stwarza też zagrożenie bezpieczeństwa dla mnie, dla mojej rodziny - mówi reporterowi RMF jeden z tych, których opieczętowana przesyłka bardzo zdziwiła. Osoby, z którymi rozmawiał reporter, mówią, że ewentualne przesyłki powinny przychodzić bez pieczątek lub z pieczątkami podstawionych instytucji. Koperta z napisem Służba Wywiadu Wojskowego na pewno przyciąga bowiem wzrok i wzbudza ciekawość.