Odpowiadając Wyszkowskiemu Dulkiewicz umieściła na Twitterze wpis, w którym napisała m.in, że "trzeba ponosić odpowiedzialność za słowa! Procedury określone prawem ruszyły". W poniedziałek rzecznik prasowy Dulkiewicz Daniel Stenzel poinformował, że wpis prezydent Gdańska oznacza, iż zwróciła się ona do prawników, którzy mają przeanalizować sprawę. Po tych analizach zostanie podjęta decyzja, czy w sprawie zostanie wniesiony pozew. Kontrowersyjne tweety Pod koniec minionego tygodnia Wyszkowski zamieścił na swoim koncie na Twitterze kilka wpisów odnoszących się do planów miasta dotyczących obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jakiś czas później b. opozycjonista usunął wpisy, ale zanim się to stało, zdążyły je zacytować liczne media. Wyszkowski napisał: "Dulkiewicz nie wie nawet tego, kto jest ojcem jej córki, więc nic dziwnego, że do swoich bezecnych szaleństw na rocznicę wojny wybrała niemieckiego oszusta i żydowskiego aferzystę. Gdańszczanie - obudźcie się i odeślijcie tę tuskoidową bandę antypolaków do domu wariatów". W kolejnym wpisie dodał: "1.09 finałem tuskoidowego 'świętowania' będzie mianowanie ojcem dziecka Dulkiewicz N.N. kanoniera z pancernika Schlezwig-Holstein poległego w ataku na Westerplatte. Ambasadorzy Niemiec i Rosji, wręczą jej zaległe alimenty w zamian za odszkodowanie za ludobójstwo Polaków. Dulkiewicz nie była prostytutką i wiedziała, kto był ojcem. Ale razem z nim popełniła przestępstwo zatajając jego nazwisko i odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem. Zrobili to zapewne dla własnej korzyści, ale z krzywdą dla swojej córki i powinni za to zostać ukarani". W odpowiedzi na wpisy Wyszkowskiego Dulkiewicz napisała. "Jestem odporna i nie może mnie pan obrazić, panie @KWyszkowski Nie interesuje mnie też stan pana umysłu, ale trzeba ponosić odpowiedzialność za słowa! Procedury określone prawem ruszyły. Na przyszłość radzę panu i innym jedno - trzymajcie się z daleka od mojego dziecka!". Wyszkowski przeprasza Dzień po zamieszczeniu swoich wpisów Wyszkowski usunął je i zamieścił notatkę: "Moje wczorajsze wpisy o prezydent Dulkiewicz były zbyt agresywne - przepraszam". "Ależ nie chciałem Pani obrażać, a tylko upomnieć za szaloną agresję, którą wprowadza Pani do polskiego życia publicznego. I proszę nie insynuować, że chodziło o Pani dziecko, bo to bzdurny i niegodny wybieg w celu zafałszowania odpowiedzialności Pani za kompromitowanie Gdańska" - dodał. Rocznicowe zapowiedzi W ostatni wtorek na oficjalnym portalu www.gdansk.pl ukazał się materiał zapowiadający wydarzenia, które mają mieć miejsce w Gdańsku w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Artykuł zapowiadał wydarzenia zaplanowane przez Fundację Pojednanie i organizację Marsz Życia jako "polsko-niemiecką inicjatywę osób, którym zależy na budowaniu dobrych relacji między narodami". "Do Gdańska przyjedzie ponad 200 obywateli RFN, którzy chcą zademonstrować poczucie odpowiedzialności za trudną historię ich ojców i dziadków - sprawców krzywd II wojny światowej" - podał portal, dodając, że w zdarzeniu ma też wziąć udział polska i żydowska młodzież. Artykuł informował, że 30 sierpnia zaplanowano wspólną kolację, która będzie miała charakter rodzinnego spotkania. Z kolei 31 sierpnia ma się odbyć konferencja "o trudnej historii polsko-niemieckiej, ale też o budowaniu relacji między narodami" oraz spotkanie dla władz miasta, środowisk żydowskich i innych zaproszonych gości. Jak podano, 1 września polsko-niemiecka delegacja ma wziąć udział w porannych obchodach na Westerplatte, a po południu zaplanowano Marsz Życia. Burza wokół "radosnego pochodu" Zamieszczony przez portal ustęp dotyczący Marszu Życia mówił: "zaplanowano 'marsz życia', czyli radosny pochód który rozpocznie się nieopodal Teatru Szekspirowskiego. Stamtąd uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert, tańce i wspólne świętowanie". Dzień później wpis został zmieniony i brzmiał: "zaplanowano 'Marsz życia', czyli pochód, który rozpocznie się nieopodal Teatru Szekspirowskiego. Stamtąd uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert, pokazy tradycyjnego tańca i wspólne przeżywanie rocznicy". Zarówno pierwotna, jak i zmieniona wersja artykułu spotkała się z krytyką m.in. gdańskich radnych PiS. Szef klubu radnych PiS w gdańskiej Radzie Miasta Kacper Płażyński powiedział dziennikarzom, że radni "traktują go jako kolejną prowokację ze środowiska pani prezydent Dulkiewicz, kolejną prowokację, która jest jednak skierowana na to, żeby Polaków dzielić, żeby wywoływać jakieś bardzo niedobre emocje". Płażyński, w imieniu radnych PiS mówił też: "My chcemy czcić bohaterów, my chcemy czcić ofiary II wojny światowej, chcemy o niej pamiętać, nie chcemy, żeby kiedykolwiek doszło do jakiegokolwiek rozlewu krwi w przyszłości. Nie chcemy więcej wojny, ale chcemy więcej prawdy historycznej, chcemy więcej szacunku dla tych, którzy zginęli. Chcemy, żeby władze miasta Gdańska, tak jak w całej Polsce. podeszły do tej rocznicy (...) w zadumie, w ciszy, w modlitwie, składając kwiaty tam, gdzie te kwiaty składamy co roku, a bez tego typu happeningów". W odpowiedzi Dulkiewicz wyjaśniała, że "sugestie, jakoby władze miasta chciały naruszyć godność ofiar wojny, są po prostu absurdalne i nieprawdziwe". "Są wypaczeniem przesłania, które ma płynąć z wydarzenia o nazwie Marsz Życia organizowanego przez Fundację Pojednanie. W zgodzie budować przyszłość w imię dobrych relacji dobrosąsiedzkich, w szukaniu tego, co łączy, a nie dzieli, w patrzeniu w przyszłość - to jest jedyne przesłanie, które powinno płynąć z Marszu Życia organizowanego 1 września w Gdańsku" - podkreśliła Dulkiewicz. Z kolei Stenzel podkreślił, że zarzuty jakoby Marsz Życia miał mieć charakter rozrywkowy są "po prostu haniebnie". "Jest to wydarzenie ważne dla środowiska kościoła protestanckiego, dla środowisk żydowskich, które razem chcą w ten sposób upamiętnić ofiary i Westerplatte i II wojny światowej" - powiedział. Zaznaczał, że miasto organizuje 1 września poranne uroczystości na Westerplatte, południowe uroczystości na placu Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku oraz wieczorny koncert "Wojna i pokój" w Polskiej Filharmonii Bałtyckie. Dodał, że w Marszu Życia przygotowywanym przez Fundację Pojednanie i organizację Marsz Życia "wezmą udział potomkowie żołnierzy niemieckich, którzy uczestniczyli w II wojnie światowej, potomkowie nazistów". "Wezmą udział potomkowie ofiar tych właśnie nazistów. Mają wspólną konferencję, będą zastanawiali się także nad tym, w jaki sposób rozmawiać, dyskutować, żeby nigdy więcej do wojny nie doszło" - wyjaśniał Stenzel.