Za wysypanie przed dwoma laty importowanego zboża na stacji kolejowej w Zebrzydowicach Zagórny został skazany na 15 miesięcy więzienia. Rolniczy przywódca nie tylko nie ma zamiaru iść za kratki, ale zapowiada, że nie będzie też płacił zasądzonych grzywien. Zagórny twierdzi, że nie ma zamiaru się ukrywać przed wymiarem sprawiedliwości, a na wypadek, gdyby ktoś chciał go zaciągnąć do więzienia siłą, ma przygotowane tajemnicze "wyjście awaryjne". Uważa, że wydany na niego wyrok jest wynikiem korupcji w polskich sądach, będących narzędziami w rękach importerów i przemytników. - Ja to określam jako wymiar niesprawiedliwości w Trzeciej Rzeczypospolitej - mówi Marian Zagórny. Niewykluczone, że za liderem zbuntowanych rolników zostaną rozesłane listy gończe.