"Dzieje się. Kardynał Angelo Bagnasco jeździ po Polsce i rozmawia ze świadkami i ofiarami. Temat? Kard. Stanisław Dziwisz. Wiele wskazuje na to, że czeka nas trzęsienie ziemi" - stwierdził na Twitterze Terlikowski. W następnym wpisie dodał, że w sprawie kard. Dziwisza Watykan powołał komisję, a o dochodzeniu nie poinformowano polskiego Kościoła. "Kard. Bagnasco zapoznał się z dokumentami" Jak przyznała Nuncjatura Apostolska, kard. Angelo Bagnasco faktycznie jest w Polsce na prośbę Stolicy Apostolskiej. Jej zdaniem, między 17 a 26 czerwca "weryfikował sygnalizowane zaniedbania kard. Stanisława Dziwisza podczas pełnienia przez niego funkcji arcybiskupa metropolity krakowskiego w latach 2005-2016". "Kard. Bagnasco zapoznał się z dokumentami i odbył szereg spotkań, a relację z wizyty przedstawi Stolicy Apostolskiej" - poinformowała Nuncjatura. Dziwisz: Przebaczam mojej ojczyźnie Pod koniec 2020 roku w telewizji Trwam Stanisław Dziwisz odnosił się do krytyki, jaka na niego spadła w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że w filmie "Don Stanislao", wyemitowanym w TVN24, byłemu sekretarzowi Jana Pawła II zarzucono poważne zaniedbania w sprawie pedofilii w Kościele. W TV Trwam Dziwisz nawiązywał jednocześnie do "ataków na Jana Pawła II". - Żeby uderzyć w papieża, to trzeba też uderzyć w ludzi, którzy z nim współpracowali. To była nasza służba papieżowi, a poprzez papieża mojej ojczyźnie. Jeśli moja ojczyzna tego nie widzi, a kiedyś widziała, to niewątpliwie powoduje u mnie ból, ale przebaczam - oświadczał. W opinii kardynała, "ta Polska jest inna niż ta, którą była kilkadziesiąt lat temu". - Ówczesna była zachwycona papieżem, zachwycona jego nauczaniem. To najwybitniejszy Polak w historii naszego narodu i święty. Jeżeli ktoś tego nie pamięta, popada w wielki błąd - podkreślał były metropolita krakowski. Stanisław Dziwisz po raz kolejny odrzucał oskarżenia dotyczące zamiatania afer pedofilskich pod dywan. - Jeżeli ktoś mówi, że coś zaniedbaliśmy, to nie zna pracy w Stolicy Apostolskiej. Watykan to jest papież, ale także i urzędy, każdy z nich ma jeden dział i tym się zajmuje. Wszystkie sprawy, które dochodziły do papieża bezpośrednio, zostały potem poprzez papieża skierowane do odpowiednich urzędów do załatwienia. Nic się nie ukrywało - oznajmiał hierarcha.