Po godzinie 10 w Ministerstwie Obrony Narodowej podpisana została umowa na zakup 288 wyrzutni rakiet Chunmoo. Pierwsze 18 z nich ma dotrzeć do Polski jeszcze w 2023 roku. Wyrzutnie Chunmoo. Mariusz Błaszczak podpisał umowę - Analiza walk w Ukrainie wykazała, jak ważną rolę pełni artyleria. Stąd też decyzja o wzmocnieniu polskiej artylerii, szczególnie artylerii rakietowej - zaznaczył Mariusz Błaszczak w przemówieniu. Polktyk przypomniał, że w 2019 roku Polska podpisała umowę z USA na zakup systemów obronnych HIMARS, jednak z powodu problemów logistycznych sprzęt ten nie zostanie dostarczony w "satysfakcjonującym terminie". - Dlatego też podjęliśmy decyzję o podpisaniu umowy z naszym strategicznym partnerem na zakup systemu wyrzutni rakiet Chunmoo - podkreślił. - Są one zbliżone do HIMARS-ów, a najważniejsze jest to, że pierwsze zestawy tych wyrzutni dotrą do Polski już w 2023 roku - dodał Błaszczak. - Kolejnym naszym sukcesem jest to, że wyrzutnie Chunmoo powstaną one na podwoziu polskich pojazdów Jelcz, a więc ciężarówkach, które powstają w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Będą one też wyposażone w polski system nawigacji oraz polski system zarządzania polem walki, co oznacza, że osiągną one gotowość bojową w przyszłym roku - mówił szef MON. W opinii Błaszczaka współpraca z Koreą Południową jest "dowodem tego, że Korea Południowa i Polska mogą wspólnie zadbać o bezpieczeństwo na świecie". Jak zaznaczył szef MON, 18 wyrzutni rakiet Chunmoo trafi do 18. Dywizji Zmechanizowanej. - Będą bronić wschodniej granicy Polski i wschodniej flanki NATO. Będą odstraszać potencjalnego agresora - mówił. Wyrzutnie K239 Chunmoo. Mariusz Błaszczak miał lecieć do Korei Południowej Pierwotnie umowa miała zostać podpisana w Korei Południowej, jednak minister Mariusz Błaszczak tam nie dotarł. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało w środę rano, że powodem zmiany planów była "usterka techniczna samolotu". Wcześniej jednak koreańskie media podały, że odpowiada za to "interwencja" Chin, które miały zablokować przelot Błaszczaka nad swoim terytorium. "Lot z Polski do Korei w najkrótszej linii prowadzi nad Chinami. Czas podróży w obie strony byłby zbyt długi dla samolotów należących do polskiego rządu" - donosiły południowokoreańska telewizja SBS News oraz agencja Yonhap. SBS wskazywała przy tym, że powodem chińskiej "blokady" miałby być stosunek Polski do Tajwanu - nasz rząd opowiada się za niezależnością wyspy od Chin i zachowaniem autonomii tego państwa. Wyrzutnie K239 Chunmoo. Charakterystyka Jak informuje polski resort obrony, wyrzutnie K239 Chunmoo to samobieżne kołowe wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet mogące strzelać pociskami o różnym kalibrze. Przenoszą one dwa kontenery z pociskami rakietowymi, w każdym mogą mieć m.in. sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km. K239 Chunmoo mają być też zintegrowane z polskimi pojazdami JELCZ. Korea Południowa. Czołgi K2 i armatohaubice K9 dla Polski Również w środę w Korei Południowej odbyła się uroczystość przekazania Polsce pierwszych czołgów K2 oraz armatohaubic K9, na które umowa z polskim rządem została zawarta na przełomie lipca i sierpnia 2022 roku. W ramach zawartych porozumień z Koreą Południową do Polski ma dotrzeć łącznie 1000 czołgów zołgów K2 i jego spolonizowanej wersji rozwojowej K2PL wraz z wozami towarzyszącymi oraz pozostałymi elementami opartymi o polskie rozwiązania, a także pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym producenta. Polska armia zyska też 672 haubice samobieżne K9A1 i ich spolonizowane wersje K9PL (oparte o gotowe technologie, uzyskane w efekcie prac nad haubicami K9A2) wraz z wozami towarzyszącymi oraz polskimi elementami, a także pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym producenta.