W ub. roku łódzki sąd okręgowy skazał dwóch b. sanitariuszy łódzkiego pogotowia oskarżonych o zabójstwa - w sumie pięciu pacjentów - Andrzeja N. na dożywocie oraz Karola B. na 25 lat więzienia. Dwóch b. lekarzy pogotowia oskarżonych o narażenie życia 14 pacjentów, którzy zmarli, zostało skazanych na 5 i 6 lat więzienia. Wobec całej czwórki sąd orzekł 10-letni zakaz wykonywania zawodu. Zdaniem SA, sąd pierwszej instancji "poczynił prawidłowo ustalenia faktyczne", które obrazują "coś niewyobrażalnego dla istoty, która zwie się homo sapiens". SA uznał, że wydając wyrok, łódzki sąd okręgowy oparł się na opinii biegłych, wyjaśnieniach oskarżonych, zwłaszcza tych, składanych na etapie śledztwa, zeznaniach świadków oraz dowodach rzeczowych takich jak dokumenty medyczne. Przypomniał, że jeden z sanitariuszy - Andrzej N. mówił w śledztwie, iż pogotowie żyło tym, że brało pieniądze z zakładów pogrzebowych. Z kolei drugi z sanitariuszy - Karol B. miał przyznać, że "pyknął pacjentkę, która miała wysypkę". Według SA, nie ma żadnej wątpliwości, że oskarżeni mieli świadomość, jak działa lek o nazwie pavulon, którym uśmiercano pacjentów. W śledztwie mieli oni w szczegółach opisywać takie przypadki. Jak stwierdził sędzia sprawozdawca Marian Baliński, zeznania oskarżonych były spontaniczne. Zdaniem SA kary wymierzone dwóm sanitariuszom odpowiadają poczuciu sprawiedliwości i uwzględniają wszelkie okoliczności - zarówno te łagodzące jak i obciążające. Są - według SA - surowe, ale inne być nie mogły, skoro w tak lekceważący sposób podchodzili oni do życia ludzkiego. SA uważa natomiast, że kary wymierzone lekarzom są raczej łagodne. Nie można ich jednak było zmienić, z uwagi na "kierunek złożonych odwołań". Obrońcy oskarżonych, którzy złożyli apelację, nie wykluczają kasacji do Sądu Najwyższego. Z wyroku zadowolony był prokurator, który stwierdził, że jest on "zwieńczeniem kilkuletniego śledztwa". Proces "łowców skór" trwał niemal dwa lata. Sąd uznał b. sanitariusza, 38-letniego wówczas Andrzeja N. za winnego zabójstwa z zamiarem bezpośrednim czterech pacjentów, którym podał podczas przewozu karetką lek zwiotczający mięśnie - pavulon oraz pomocnictwa w zabójstwie jednej osoby. Drugi z sanitariuszy, 40-letni Karol B., został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo jednej pacjentki i pomocnictwo przy czterech zabójstwach. Byli sanitariusze zostali także skazani za fałszowanie recept na pavulon oraz uznani winnymi wyłudzenia pieniędzy na szkodę rodzin zmarłych i przyjęcia 30 tys. zł i 10 tys. zł od firm pogrzebowych za informacje o zgonach pacjentów.