Sąd Okręgowy w Łodzi wydał wyrok w sprawie śmierci dziennikarza Bohdana Gadomskiego. Borys Ł. opiekował się znanym łódzkim showmanem w ostatnich dniach jego życia i - według prokuratury - nawet dziesięciokrotnie przekroczył podawane mu dawki insuliny, czym doprowadził do hipoglikemii i śmierci podopiecznego. Skazano go na rok i pięć miesięcy więzienia. 53-letnia żona oskarżonego została skazana z kolei na trzy miesiące pozbawienia wolności i prace społeczne. Jak ocenił sąd, małżeństwo jest winne nieumyślnego doprowadzenia do śmierci. Obie strony procesu zapowiedziały złożenie apelacji. Śmierć Bohdana Gadomskiego. Borys Ł. zmienił treść testamentu dziennikarza Znany łódzki dziennikarz muzyczny i były partner Violetty Villas zmarł 24 marca 2020 roku. 71-latek nie miał bliskiej rodziny - nigdy się nie ożenił, nie miał też dzieci, dlatego żył samotnie. Chorował również na cukrzycę. Zobacz też: Tajemnicze okoliczności śmierci znanego dziennikarza. Jest śledztwo Przez ostatnie lata życia Gadomskim zajmowała się Maria M., której początkowo przepisał w spadku cały swój majątek - dwupokojowe mieszkanie w Łodzi, a wraz z nim setki płyt, nagrań i unikalnych fotografii. Zdaniem przyjaciół wszystko to jest warte setki tysięcy złotych. Krótko przed śmiercią, gdy dziennikarz przebywał w szpitalu w stanie ograniczającym jego świadomość, a w szpitalach zaczęły obowiązywać obostrzenia pandemiczne, Gadomskiego zaczął odwiedzać Borys Ł. - śpiewak operowy z Ukrainy. Według Artura Gotza, przyjaciela zmarłego, podczas wizyt sam na sam Ł. przegonił Marię M. i "wymachiwał papierami, mówiąc, że to jest nowy testament, że wszystko jest na niego". Majątek Bohdana Gadomskiego trafił w ręce Borysa Ł. Przyjaciele showmana nie mają wątpliwości, że Borys Ł. zmienił treść ostatniej woli Gadomskiego. - Jeśli zmienił testament, to na pewno nie był świadom tego, co robi. To był człowiek leżący, który ledwo chodził. Myślę, że absolutnie nie był w stanie podejmować racjonalnych decyzji dotyczących swojego majątku - oceniła w rozmowie z "Interwencją" Oktawia Dubert, przyjaciółka Bohdana Gadomskiego. Tę wersję wydarzeń potwierdza także aktor i piosenkarz Artur Gotz. Borys Ł. usłyszał zarzuty. "Dziesięciokrotnie przedawkowani insuliny" Śmierć showmana wzbudziła podejrzenia lekarzy, dlatego zawiadomili prokuraturę. - Doszło do przedawkowania insuliny i to nawet kilkudziesięciokrotnie. Konsekwencją tego była głęboka hipoglikemia, a następnie zgon pokrzywdzonego - powiedział w lipcu 2021 roku rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Zobacz też: Nagła śmierć dziennikarza Bohdana Gadomskiego. Są zarzuty W styczniu 2022 roku prokurator przedstawił Borysowi Ł. zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego skutkiem była śmierć Gadomskiego. Żona oskarżonego Halina odpowiadała za narażenie dziennikarza na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Borys Ł. stale unikał składania jakichkolwiek wyjaśnień i nie przyznawał się do winy. - Przemycacie półprawdy, mówicie tylko to, co wam pasuje, a sprawa wygląda troszeczkę inaczej. Jesteście nieobiektywni, w tej sytuacji nie mamy o czym rozmawiać - mówił na początku 2022 roku śpiewak, który o nieuczciwość oskarżył również prokuraturę. Ogłoszenie wyroku było dwukrotnie odraczane. Pierwotnie miało stać się to 27 czerwca, a następnie 31 sierpnia. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!