Wyrok w sprawie Arkadiusza Kraski uchylony decyzją Sądu Najwyższego
We wtorek Sąd Najwyższy zdecydował o uchyleniu wyroku w sprawie Arkadiusza Kraski. Mężczyzna skazany został za dwa zabójstwa. Sprawa przekazana została do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Szczecinie.
Sąd Najwyższy orzekł we wtorek po rozpoznaniu pierwotnego wniosku prokuratury o wznowienie postępowania w sprawie Kraski. Wniosek ten został później przez prokuraturę wycofany. Skazany nie wyraził jednak zgody na wycofanie tego wniosku. Sąd Najwyższy musiał go zatem rozpoznać.
W marcu 2001 r. Arkadiusz Kraska został skazany przez Sąd Okręgowy w Szczecinie na dożywocie za przypisane mu podwójne zabójstwo. Wyrok ten utrzymał 3 lipca 2001 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Jak pisały media, do zabójstwa w 1999 r. doszło na tle porachunków między grupami przestępczymi - od ran postrzałowych w pobliżu jednej ze szczecińskich stacji benzynowych zginęli Marek C. i Robert S.
Wniosek o wznowienie sprawy i - pierwotnie - uniewinnienie Kraski złożyła w marcu bieżącego roku Prokuratura Regionalna w Szczecinie. We wniosku tym wskazywano, że podczas śledztwa mogło dojść do popełnienia przestępstwa między innymi preparowania dowodów i mataczenia, co wpłynęło na orzeczenie sądu. W konsekwencji w maju sąd postanowił wstrzymać wykonanie wobec Kraski wyroku skazującego na dożywocie. Kraska wyszedł wtedy na wolność.
Jednak w początkach lipca do SN wpłynęło pismo prokuratury, w którym zmieniono wniosek i zwrócono się o wznowienie sprawy oraz przekazanie jej następnie sądowi I instancji do ponownego rozpoznania zamiast uniewinnienia. Sąd Najwyższy odroczył decyzję w sprawie Kraski i polecił wtedy prokuratorom ujednolicić wniosek.
W sierpniu prokuratura przesłała pismo do SN, w którym oświadczyła, że cofa wniosek o wznowienie postępowania w sprawie Kraski.
Prokuratura Krajowa podała w sierpniu, że nie uzyskano żadnego dowodu wykluczającego dotychczasowe ustalenia sądu w sprawie Kraski. W jej ocenie w materiale dowodowym brakuje faktów i dowodów, które pozwalałyby na wznowienie postępowania. Wówczas do SN wpłynęło pismo od Prokuratora Regionalnego w Szczecinie. Zawierało ono oświadczenie o cofnięciu wniosku o wznowienie postępowania.
W końcu sierpnia sprawa Kraski została przeniesiona ze szczecińskiej prokuratury do Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Prokuratura tłumaczyła tę decyzję m.in. zapewnieniem "większego obiektywizmu w ocenie materiału dowodowego".
Kraska nie wyraził jednak zgody na cofnięcie pierwotnego wniosku o wznowienie postępowania w jego sprawie i w konsekwencji SN wyznaczył na wtorek jego rozpoznanie. Zgodnie bowiem z przepisami, cofnięcie wniosku złożonego na korzyść skazanego, a takim jest wniosek o wznowienie postępowania, wymaga zgody skazanego.
Do uchylenia wyroku skazującego dla Arkadiusza Kraski odniósł się jego adwokat, mecenas Grzegorz Szwoch. "Nasz klient wywalczył uchylenie prawomocnego wyroku i nie jest już osobą prawomocnie skazaną za zabójstwo. To jest olbrzymi sukces" - Stwierdził. Adwokat zaznaczył, że ponowne rozpoznanie tej sprawy pozwoli na wykazanie całego szeregu nieprawidłowości w toku śledztwa, jakie doprowadziły pierwotnie do skazania Kraski. "Nie widzę żadnych możliwości, żeby na podstawie tego materiału dowodowego, który został zgromadzony, pan Arkadiusz Karska został skazany. Nasz klient jest niewinny" - zapewnił.
Szwoch powiedział też, że ufa, iż śledztwo prowadzone przez organy ścigania ws. Kraski doprowadzi do skazania prawdziwych sprawców zabójstwa. Dodał przy tym, że nie spodziewa się, aby prokuratura wystąpiła z wnioskiem o aresztowanie jego klienta.
W ocenie prawnika, od samego początku postępowania w tej sprawie było dużo zaniedbań. "Sąd orzekając dysponuje tym, co przedstawiają organy ścigania. Jest też wysoce zastanawiające, dlaczego monitoring, który był w materiale dowodowym, nie został odtworzony procesowo w toku postępowania. A jest to kluczowy dowód podważający całość konstrukcji wyroku skazującego naszego klienta" - podkreślił mec. Szwoch.
Nie budzi wątpliwości, że obraz dowodowy, jaki miały orzekające w tej sprawie sądy, był istotnie niepełny. Ujawnione obecnie nowe fakty i dowody mają kluczowe znaczenie - wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wtorkowego orzeczenia uchylającego karę dożywotniego więzienia dla Arkadiusza Kraski.
"Odnosząc się do nowych faktów i dowodów, które przemawiają za wznowieniem postępowania w tej sprawie, wskazać należy, że kluczowe znaczenie mają tutaj czynności dowodowe przeprowadzone w trakcie śledztwa prowadzonego od 2018 r. przez prokuraturę, także te wskazujące na to, iż czynności podejmowane przez policję w pierwszym śledztwie były nieprawidłowe" - powiedział sędzia SN Jacek Błaszczyk.
Jak dodał, obecnie nowymi faktami i dowodami, które zaważyły na decyzji SN były wykazane ostatnio m.in. podrobienie protokołu przesłuchania dwóch funkcjonariuszy policji, niewłączenie do akt pierwotnej sprawy niektórych materiałów i opinii lekarskich, pominięcie wyników "czynności oględzin stacji paliw w dniu zabójstwa", które zaprzeczały zeznaniom świadków anonimowych.
"Zachodzi bardzo istotna wątpliwość, czy świadkowie anonimowi w ramach swych zeznań mówili prawdę co do przebiegu zdarzenia, a zwłaszcza co do osoby sprawcy, i czy w ogóle byli oni naocznymi świadkami zdarzenia w kluczowym momencie" - podkreślił SN.
"Postępowanie prokuratury w tej sprawie było dalece zmienne. Na przestrzeni niespełna pół roku organ ten zajmował diametralnie rozbieżne stanowiska i to w sprawie o najwyższej wadze, w której rozstrzygnąć się mają losy osoby skazanej za popełnione zabójstwa na dożywotnie pozbawienie wolności, a których to czynów osoba ta mogła nie popełnić" - powiedział sędzia Błaszczyk odnosząc się do zmian stanowiska prokuratury w odniesieniu do wniosku o wznowienie postępowania.
Sprawę decyzji Sądu Najwyższego skomentował także szef resortu sprawiedliwości.
"Decyzja Sądu Najwyższego jest dla prokuratury wiążąca.(...) Tu nie mam nic do komentowania. Będzie się toczyć postępowanie zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego" - powiedział Ziobro na konferencji prasowej w Lublinie.
"W tej sprawie Prokuratura Krajowa zbadała akta sprawy i wniosek, który został złożony, i w oparciu o tę analizę prokuratura lubelska zajęła określone stanowisko" - tłumaczył.
Na pytanie, czy konieczne było przeniesienie śledztwa ze szczecińskiej prokuratury do prokuratury w Lublinie, Ziobro odpowiedział, że tak, m.in. "z uwagi na ocenę profesjonalizmu w pracy prokuratury".
"Konieczne było podjęcie takiej decyzji. Tak uznali prokuratorzy, którzy są profesjonalistami, do których mam zaufanie, którzy prowadzą i nadzorują wiele najtrudniejszych spraw, śledztw w Polsce. Naszym zadaniem jest, aby profesjonalne, zdystansowane podejście do sprawy reprezentowali prokuratorzy z Lublina" - dodał minister sprawiedliwości.