Przypominamy najtragiczniejsze wypadki drogowe ostatnich lat: 13 osób, w tym dziesięcioro maturzystów i trzech kierowców zginęło wypadku autokaru w miejscowości Jeżewo na drodze Warszawa - Białystok, który miał miejsce 30 września 2005 r. Jedna z największych katastrof autobusowych wydarzyła się 2 maja 1994 r. W autobusie PKS w Gdańsku-Kokoszkach zginęły wtedy 32 osoby, a 44 zostały ranne. Nadmiernie przeciążonym autobusem jechało 76 pasażerów. Bezpośrednią przyczyną katastrofy było pęknięcie opony w jednym z przednich kół autobusu relacji Zawory - Gdańsk. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który uderzył czołowo w drzewo. Wbiło się ono na ponad cztery metry do wnętrza autobusu jadącego z prędkością 60 km na godzinę. W związku z tym wypadkiem gdański sąd skazał kierowcę autobusu i mistrza stacji obsługi technicznej, który dopuścił pojazd do ruchu. W połowie sierpnia 2001 r. na drodze krajowej nr 1 pod Bełchatowem TIR uderzył w bok autobusu wiozącego pracowników Elektrowni Bełchatów S.A. Na miejscu zginęło siedem osób: sześciu pracowników elektrowni i pracownik PKS. 25 osób zostało rannych, w tym kilka ciężko. Ciężarówka wbiła się w prawy bok autobusu, niemalże łamiąc go na pół. Do wypadku doszło przy włączonej sygnalizacji świetlnej. Pod koniec marca 2001 r. sześć osób zginęło na miejscu, a siódma w szpitalu w wypadku autobusowym na trasie Ostrów Mazowiecka - Łomża. Około dwudziestu osób zostało rannych. W okolicach miejscowości Gostery (woj. mazowieckie) zderzyły się dwa litewskie pojazdy: TIR i autokar relacji Wilno - Monachium, którym podróżowało 29 osób. Zginęli kierowca TIR-a i jego zmiennik oraz pięć osób z autokaru. Tragiczne wypadki z udziałem Polaków za granicą 26 września 2010 r. 14 osób zginęło w wypadku polskiego autokaru, do którego doszło na niemieckiej autostradzie we wschodniej Brandenburgii. Kobieta prowadząca samochód osobowy z berlińską rejestracją straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła w autokar. Autobus uderzył w filar wiaduktu. Autokarem wracającym z Hiszpanii do Polski podróżowało 47 pasażerów - pracowników nadleśnictwa Złocieniec, członków ich rodzin i znajomych oraz dwóch kierowców. 22 lipca 2007 roku we francuskich Alpach polski autokar uderzył na zakręcie w barierkę, stoczył się kilkadziesiąt metrów w dolinę rzeki i stanął w płomieniach. Zginęło 26 osób, a 24 zostały ranne. Autokarem podróżowało po europejskich sanktuariach maryjnych 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Większość pochodziła z woj. zachodniopomorskiego. 1 lipca 2002 roku 19 polskich turystów zginęło, a 32 odniosło obrażenia, kiedy autokar wiozący pielgrzymów z Lubelszczyzny przewrócił się na rondzie w okolicach Balatonu na Węgrzech.