Sablik poinformował, że decyzję w tej sprawie podjął katowicki Sąd Apelacyjny, kierując się ekonomiką postępowania. Większość osób poszkodowanych pochodzi z Tychów. W połowie grudnia ubiegłego roku akt oskarżenia bielska Prokuratura Okręgowa skierowała do tamtejszego Sądu Okręgowego. Akt oskarżenia obejmuje dwie osoby: kierowcę autokaru Andrzeja K., a także poprzedniego właściciela pojazdu Wiesława Sz. Kierowca został oskarżony o nieumyślne spowodowanie wypadku. Z ustaleń śledczych wynika, że w sposób nienależyty obserwował drogę. W czasie wyłączania świateł bezpieczeństwa znajdujących się wewnątrz autokaru obrócił się do tyłu. To doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem i w konsekwencji jego wywróceniem. Kierowcy grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. W toku postępowania śledczy ujawnili także nieprawidłowości w dokumentacji przy sprzedaży autokaru. Zdaniem prokuratury za fałszowaniem dokumentów stał poprzedni właściciel pojazdu Wiesław Sz. Ustalono także, że oskarżony wprowadził w błąd urzędników wydziału komunikacji magistratu w Zabrzu. Informował, że z początkiem 2008 roku tablice rejestracyjne i dowód rejestracyjny autokaru zgubił kierowca, podczas gdy w rzeczywistości zostały zatrzymane przez policję austriacką ze względu na zły stan techniczny pojazdu. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Szefowa bielskiej Prokuratury Okręgowej Katarzyna Kuklis podkreśliła, że przestępstwa, o które został oskarżony Sz., nie miały wpływu na stan autokaru. ?Autokar był sprawny. Badania nie wykazały jakichkolwiek usterek w momencie wypadku. Nieprawidłowości w dokumentacji nie mają z nim związku? ? powiedziała. Do wypadku autokaru z 66 polskimi turystami, wracającymi z Bułgarii, doszło 12 lipca ubiegłego roku w okolicach miejscowości Indija, 20 km od Belgradu. Zginęło sześć osób, w tym dwoje dzieci, a 58 zostało rannych. Następnego dnia serbskie organy ścigania postawiły kierowcy autokaru zarzut ciężkiego przestępstwa przeciw bezpieczeństwu ruchu drogowego. Został aresztowany. Drugiego kierowcę po przesłuchaniu zwolniono.