Jak podaje "Rzeczpospolita", szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Rafał Babiński, który oskarżył kierowcę biorącego udział w wypadku seicento, Sebastiana Kościelniaka, podważa zeznania świadków korzystne dla obrony. "Zeznali oni, że kolumna rządowa nie miała włączonych sygnałów dźwiękowych, a więc nie była uprzywilejowana w ruchu. Podczas przesłuchania przed sądem prokurator złapał ich na nieścisłościach" - podaje gazeta. Jak czytamy w "Rz", chodzi o uczestników terapii AA, którzy znajdowali się najbliżej miejsca wypadku. "Sąd na wniosek prokuratury wzywa dwie biegłe psycholożki, które sporządzały opinie dotyczące świadków uczestniczących w terapii uzależnień" - informuje dziennik. "Przed sądem staną 26 czerwca" - dodaje. Dyskredytacja świadków? Cytowany w "Rz" prok. Babiński wyjaśnia, że chodzi o "określenie zdolności zapamiętywania i odtwarzania faktów przez tych świadków", którzy - jak zaznacza dziennik - są kluczowym elementem obrony Kościelniaka. Uczestnicy procesu w rozmowie z "Rzeczpospolitą" twierdzą jednak, że prokurator formułował pytania w taki sposób, by pokazać, że świadkowie z AA "nie mieli prawa nic zobaczyć"."Dociskał ich" - powiedział w rozmowie z dziennikiem jeden z obecnych podczas przesłuchania dziennikarzy, podkreślając dodatkowo, że "można było odnieść wrażenie, iż chodziło mu o to, żeby ich zdyskredytować". Wypadek kolumny rządowej Do wypadku doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów, w której jechała ówczesna premier Beata Szydło (jej pojazd znajdował się w środku kolumny) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto ówczesnej szefowej rządu, które następnie wpadło na drzewo. 14 lutego 2017 r. prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata seicento Sebastian K. 21-latek nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień. 28 lutego prokuratura poinformowała o zakończeniu śledztwa. Informowała również, że po analizie podjęta zostanie decyzja, czy postępowanie zakończy się skierowaniem aktu oskarżenia, czy wnioskiem o warunkowe umorzenie sprawy.