Do zdarzenia doszło około godz. 20 na skrzyżowaniu ul. Hynki z ul. Żwirki i Wigury w Warszawie. Policyjny radiowóz, jadący w kolumnie BOR, zderzył się z samochodem dostawczym. Kolumna przewoziła Sekretarza Generalnego NATO - Jensa Stoltenberga, który wracał ze spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą. TVN24 dotarł do świadka zdarzenia, który akurat przejeżdżał tamtędy taksówką. "Czekaliśmy na skrzyżowaniu na światłach. Widziałem tylko uderzenie radiowozu w samochód dostawczy"- relacjonował telewizji mężczyzna, choć jak wskazał nie jest w stanie "z całą pewnością stwierdzić, czy to samochód dostawczy uderzył w radiowóz". Jak powiedział TVN24, policyjny radiowóz wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, ale poruszał się używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. "Jeżeli chodzi o to skrzyżowanie - jak państwo wiedzą - ono jest bardzo rozbudowane. Widziałem, jak (radiowóz -red.) wyjeżdżał zza kolumn wiaduktu, jechał z prędkością 50 może 60 kilometrów na godzinę. Jechał tak, że ten dostawczak go nie zauważył" - stwierdził. Wskutek wypadku do szpitala trafili dwaj policjanci z radiowozu, kierowca furgonetki i potrącona piesza. Kierowca furgonetki i dwoje policjantów pozostają pod okiem lekarzy. W nocy ze szpitala na własną prośbę wyszła piesza - informuje reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Okoliczności wypadku Jak poinformował rzecznik KSP Sylwester Marczak, w bok radiowozu policyjnego uderzył samochód marki Iveco, zepchnął policyjny wóz na pobocze, następnie na pas zieleni, a potem na chodnik, gdzie samochód potrącił znajdującą się tam osobę. Aby wydobyć z samochodu jednego z poszkodowanych policjantów, straż pożarna musiała użyć sprzętu hydraulicznego. Żaden z innych pojazdów kolumny BOR, która eskortowała szefa NATO nie uczestniczył w kolizji. Retmaniak podał, że policja bada okoliczności zderzenia. "Obecnie za wcześnie, żeby mówić, kto zawinił" - powiedział policjant. Do sprawy mają być powołani biegli, którzy przeprowadzą badania. Retmaniak podał, że jedna z osób, która przebywała w szpitalu po wypadku radiowozu policyjnego, opuściła szpital na własne życzenie.