Tuż po godzinie 10. wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak napisał na Twitterze, że "na szczęście nie potwierdziła się informacja o drugim zgonie". "Bilans wypadku w p. polkowickim przedstawia się następująco: 1 osoba nie żyje, kilka osób w stanie ciężkim przebywa m.in. w szpitalach w Lubinie i Legnicy. Najlżej poszkodowani są już w domach" - napisał wojewoda. We wcześniejszym wpisie wojewoda informował, że w "szpitalu w Lubinie zmarła kolejna poszkodowana osoba w wypadku na S3, a bilans wypadku to dwie ofiary śmiertelne". Do wypadku autokaru doszło w czwartek po godz. 21 pod miejscowością Sucha Górna w powiecie polkowickim na Dolnym Śląsku. Autobus, który jechał z jarmarku bożonarodzeniowego we Wrocławiu do Pszczewa, przewrócił się przed wjazdem na rondo drogi ekspresowej S3. Autokar wiózł 49 pasażerów i dwóch kierowców. Podróżowały nim także osoby niepełnosprawne. Wśród pasażerów były osoby w różnym wieku, w tym dzieci. W wyniku wypadku zginęła dorosła kobieta. 24 osoby zostały ranne, w tym pięć ciężko."Autobus wpadł w poślizg podczas hamowania, a następnie wypadł z drogi, wpadł do rowu i przewrócił się na bok" - przekazał PAP Krzysztof Zaporowski z biura prasowego dolnośląskiej policji. Jak powiedział PAP Tomasz Kozieł, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, pięciu rannym osobom nie zagraża niebezpieczeństwo utraty życia. "Jedna osoba przeszła operację neurochirurgiczną, druga ortopedyczną. Stan pacjentów jest stabilny i nie zagraża ich życiu" - powiedział rzecznik. Rzecznik polkowickiej policji sierż. Przemysław Rybikowski powiedział PAP, że kierowca autokaru został zatrzymany do wykonania dalszych czynności śledczych zaplanowanych w piątek. "Był badany na zawartość alkoholu i był trzeźwy. W piątek zostaną wykonane kolejne czynności procesowe w tej sprawie" - dodał rzecznik. Policja przywróciła ruch na drodze S3 ok. 4 nad ranem.