"Mamy pięciu kandydatów, którzy co prawda zebrali 100 tys. podpisów, ale nie zdobyli 100 tys., a nawet 50 tys. głosów" - napisał na Twitterze dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Chodzi o: Mirosława Piotrowskiego, Waldemara Witkowskiego, Pawła Tanajno, Marka Jakubiaka i Stanisława Żółtka. Według danych PKW z 99,78 proc. obwodów głosowania w kraju, żaden z powyższych kandydatów nie zdobył nawet 50 tys. głosów. Internauci zwracają uwagę, że sumując głosy całej piątki, nie zebrali razem nawet 150 tys. głosów.Największe poparcie spośród nich ma Stanisław Żółtek (Kongres Nowej Prawicy), na którego głos oddało 45 092 osoby. Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej) zdobył 33 294 głosy. Kolejny jest Paweł Tanajno (bezpartyjny) z wynikiem 27 610 głosów. Waldemar Witkowski (Unia Pracy) uzyskał 26 877 głosów, a Mirosław Piotrowski (Ruch Prawdziwa Europa - Europa Christi) - 20 944 głosy. Prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, w przedwyborczym wywiadzie dla Interii zwracał uwagę, że bariera 100 tys. podpisów, które muszą zebrać kandydaci na prezydenta, by zarejestrować się w wyborach, jest jego zdaniem stanowczo za niska."Rozumiem, że w polityce mogą pojawiać się osoby kompletnie nieprzygotowane do tego, co chcą robić, ale jednak mówimy o wyborach głowy państwa w 40-milionowym kraju" - mówił w rozmowie z dziennikarką Interii Jolantą Kamińską.