Pozostali członkowie komisji opowiadają, że nie wiedzą co robić, bo na terenie Miejskiej Komisji Wyborczej panuje bałagan i źle zorganizowano przyjmowanie protokołów. Jeden z nich powiedział, że niektórzy pozostawili worki z głosami na podłodze. Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Słupsku wyjaśnia, że błędy formalne dyskwalifikują przyjęcie protokołu i worków z głosami. - Nie możemy tego przeskoczyć - mówi Bartłomiej Głowala. Zaznacza, że członkowie komisji nie wymagają niczego, co nie byłoby zgodne z przepisami.W Słupsku nadal nie podliczono nawet połowy z 47 obwodów do głosowania.