- Wszystkie uszkodzenia badanych samochodów wystąpiły na skutek zderzenia. Stan techniczny samochodów nie przyczynił się do zaistnienia wypadku - powiedział Mazur-Prus. Biegły we wnioskach pokontrolnych nie zalecił przeprowadzenia dodatkowych szczegółowych badań technicznych. Teraz prokuratura musi powołać biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków, który ustali najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzenia. Dopiero po uzyskaniu tej opinii będzie mogła podjąć decyzje co do dalszego przebiegu śledztwa. Prokuratura przesłuchała też dwóch świadków, którzy feralnego dnia jechali bezpośrednio za samochodem . - Ich zeznania są bardzo cenne, jednak ze względu na dobro śledztwa nie możemy opublikować ich treści - powiedziała Mazur-Prus. Prokuratura nie chce, by publikowane w prasie informacje na temat przebiegu zdarzenia mogły sugerować jego przebieg w sytuacji, gdy nie został jeszcze przesłuchany kierowca samochodu dostawczego, w który uderzył prof. Geremek. Dzień po zdarzeniu prokuratura opublikowała wstępne wyniki sekcji zwłok profesora. Wynika z niej, że bezpośrednią przyczyną śmierci był uraz, do którego doszło w wyniku wypadku. We wstępnym badaniu wykluczono m.in. zawał serca kierowcy. Szczegółowe badania, w tym toksykologiczne, przeprowadza Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu. Ich wyniki będą znane za ok. trzy tygodnie. Eurodeputowany, b. minister spraw zagranicznych, prof. Bronisław Geremek zginął 13 lipca w wypadku samochodowym, do którego doszło w okolicach miejscowości Lubień koło Nowego Tomyśla (Wielkopolska). Prowadzony przez profesora mercedes zjechał na przeciwległy pas jezdni i zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem dostawczym. W poniedziałek na wojskowym cmentarzu na warszawskich Powązkach odbyły się uroczystości pogrzebowe prof. Geremka.