W śledztwie prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. policjanci zatrzymali 23 osoby. Jedna z nich usłyszała zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, a 11 osobom przedstawiono zarzuty działania w takiej grupie. Ponadto podejrzani usłyszeli zarzuty dot. oszustw i wyłudzania odszkodowań, dodatkowo dwie osoby mają zarzut nielegalnego posiadania broni. Na obecnym etapie sprawy straty towarzystw ubezpieczeniowych oszacowano na ponad 160 tys. zł. "Na rosnącą liczbę kolizji z udziałem tych samych osób zwrócili uwagę funkcjonariusze CBŚP z Zarządu w Gorzowie. Dzięki precyzyjnej analizie zdarzeń, a także współpracy z towarzystwami ubezpieczeniowymi ustalono, że grupa działała od 2013 do 2016 roku na terenie różnych miast woj. lubuskiego" - powiedziała rzecznik. Według śledczych w tym czasie członkowie grupy mogli upozorować nawet kilkadziesiąt zdarzeń drogowych; w zależności od okoliczności zgłaszane były fikcyjne kolizje, a pojazdy były specjalnie uszkadzane, co miało potwierdzać udział w stłuczce. Straty na 160 tys. zł Do pozorowania kolizji wykorzystywano samochody różnych marek, których wartość oscylowała od kilkuset do kilkudziesięciu tys. zł. "Miało to istotny wpływ na wysokość odszkodowań. Łącznie straty towarzystw ubezpieczeniowych na razie oszacowano na ponad 160 tys. zł" - dodała Jurkiewicz. W grupie istniał wyraźny podział ról, każda osoba odpowiadała za realizację innych zadań. Do uszkadzania pojazdów najczęściej dochodziło na posesji mężczyzny podejrzanego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Tam też prawdopodobnie układano scenariusz zdarzenia, jaki następnie przedstawiany był w ubezpieczalniach. W zatrzymaniach podejrzanych w tej sprawie uczestniczyli antyterroryści z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. U dwóch z zatrzymanych policjanci znaleźli dwie jednostki broni palnej.