Minister zaznaczył, że w sporach europejskich ostatnich lat potwierdziło się, iż dwa kraje zawsze mogły na siebie liczyć, a co więcej - w najtrudniejszych sytuacjach w gruncie rzeczy mogły liczyć tylko na siebie nawzajem. Dlatego z punktu widzenia Węgier to, by Prawo i Sprawiedliwość wygrało te wybory, miało kluczowe znaczenie; zarówno przeciw Polsce, jak i Węgrom toczą się w Unii Europejskiej bardzo poważne procedury i wygląda na to, że w ich trakcie nadal będziemy mieć "takiego sojusznika, na jakiego zawsze możemy liczyć" - oznajmił minister. Tak jak dotąd Polska zawsze mogła liczyć na Węgry, tak "my też możemy liczyć na poparcie naszych przyjaciół" - zaznaczył. PiS zdobyło 45,81 proc. głosów w wyborach do Sejmu; Koalicja Obywatelska - 25,46 proc.; Sojusz Lewicy Demokratycznej - 11,90 proc.; Polskie Stronnictwo Ludowe - 8,96 proc., a Konfederacja - 6,71 proc. - wynika z danych z 71,89 proc. obwodowych komisji wyborczych podanych na stronie PKW. Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)