Trwają poszukiwania osoby, która według relacji świadków może znajdować się pod jednym z zawalonych budynków na terenie elektrowni niedaleko Gryfina (Zachodniopomorskie) - powiedział rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. W kotłowni elektrowni Dolna Odra przed południem w niedzielę nastąpił wybuch. Jedna osoba zginęła, trzy są ranne. - Na miejsce dojeżdża grupa, która posiada geofon - urządzenie, które umożliwia poszukiwanie osób w zawalonych budynkach - powiedział Frątczak w TVN24. Rzecznik straży pożarnej poinformował, że przyczyną zawalenia budynków mógł być wybuch pyłu węglowego. - To wstępna przyczyna - podkreślił. Rzecznik prasowy Enea Operator, Jarosław Dobrzyński powiedział, że awaria w elektrowni Dolna Odra nie ma wpływu na dostawy energii elektrycznej dla mieszkańców Szczecina i okolic. Enea Operator jest dystrybutorem energii elektrycznej dla mieszkańców terenu byłego województwa szczecińskiego. Rzecznik firmy powiedział, że Dolna Odra jest jednym z dostawców prądu dla tego obszaru. - Wypadek nie miał wpływu na dostawy, sieć tego nie odczuwa - powiedział Dobrzyński. Jak poinformował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie Przemysław Kimon do wybuchu doszło ok. godz. 10.40. Jedna osoba zginęła na miejscu. - Jedną osobę z ciężkimi oparzeniami przetransportowano do szpitala w Gryficach na oddział leczenia oparzeń, dwaj inni ranni trafili do szpitala w Gryfinie - powiedział rzecznik. Wybuch nastąpił w tzw. budynku przesypowym, do którego transportowany jest taśmociągiem węgiel. - Budynek został całkowicie zniszczony. Na razie nieznane są przyczyny wybuchu. Na miejscu pracują straż pożarna i policja - poinformował Kimon.