Eksplozja nastąpiła nad ranem, przy ulicy Chrobrego. Trwa dogaszanie pożaru. Mieszkańcy kamienicy czekają na decyzję nadzoru budowlanego, kiedy będą mogli wrócić do swoich domów. Eksperci muszą sprawdzić, jak bardzo naruszona jest konstrukcja budynku. Na razie władze miasta zakwaterują ludzi w hotelu. Eksperci oprócz dokładnego zbadania budynku próbują określić, co było przyczyną wybuchu gazu. - W tej chwili trudno to określić, ponieważ mieszkanie jest tak zniszczone, że nie można tego jednoznacznie stwierdzić - mówi dowodzący akcją Cezary Markiewicz, oficer operacyjny miasta. Mieszkańcy kamienicy sugerują, że przyczyną mogło być zachowanie jednego z sąsiadów, męża ofiary: Zawsze jakieś eksperymenty robił; z gazem i z prądem kombinował, żeby nie płacić. Faktyczną przyczynę jednak ustali śledztwo prokuratury.