Obaj się świetnie znają. Łączy ich wieloletnia przyjaźń z czasów, gdy Nycz był biskupem pomocniczym w Krakowie. Rozumieją się, a Nycz jest częstym gościem u byłego papieskiego sekretarza. To również Nycz był organizatorem trzech ostatnich pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Jak twierdzi informator "Polski" z kręgów kościelnych, to kard. Stanisław Dziwisz zaproponował Benedyktowi XVI kandydaturę Nycza na metropolitę warszawskiego po skandalu lustracyjnym z abp. Stanisławem Wielgusem. To dlatego wspólna praca w episkopacie tandemu Dziwisz - Nycz wydaje się biskupom sprawą naturalną. W rzeczywistości warszawski metropolita nie ukrywa swoich zamiarów. W Krakowie mówi się nawet, że Nycz miałby szansę na stanowisko przewodniczącego episkopatu, gdyby nie abp Leszek Sławoj Głodź. Nazwisko byłego biskupa polowego również pojawia się w rankingu liderów i wielu biskupów chętnie oddałoby na niego głos. - Jeżeli jednak 10 marca kard. Dziwisz zgodzi się kandydować, to Głódź nie będzie miał szans. I może o to właśnie chodzi abp. Nyczowi - mówi gazecie osoba z kręgów episkopatu. Osoby wysoko postawione w Kościele nieoficjalnie przyznają, że abp Nycz mógłby z tylnego siedzenia wpływać na kierunek rozwoju Kościoła przez następne pięć lat - tyle bowiem trwa kadencja przewodniczącego. Scenariusz ten chętnie zaakceptowaliby zresztą biskupi przeciwni kandydaturze byłego biskupa polowego, a obecnie metropolity gdańskiego. Nie tacy sami Jak zauważa "Polska", wybór abp. Sławoja Leszka Głodzia, sprzyjającego Radiu Maryja, oznaczałby dla Kościoła konserwatywny zwrot. Tymczasem zarówno abp Nycz, jak i kard. Dziwisz są postrzegani jako ludzie otwarci na współczesny świat. Ale nie tacy sami: etykietkę liberała najłatwiej przyczepić metropolicie warszawskiemu. Biskupi pamiętają też, że jako jeden z pierwszych powołał w diecezji komisję do zbadania przypadków współpracy księży ze Służbą Bezpieczeństwa. Kard. Dziwisz to człowiek środka. Z jednej strony nowoczesny - wykorzystuje internet, lubi otaczać się młodzieżą. Jako bliski współpracownik Ojca Świętego jest również gwarantem kontynuacji dziedzictwa i kultu Jana Pawła II. Ale już nie jest za tym, aby wyciągać na światło dzienne ciemne karty Kościoła, choćby wspomniane problemy lustracyjne. Głośny był np. konflikt metropolity krakowskiego z bezkompromisowym badaczem archiwów IPN, ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim. To jednak nie zaszkodziło popularności kard. Dziwisza ani wśród wiernych, ani wśród biskupów. Bp Tadeusz Pieronek w rozmowie z "Polską" przyznaje, że lobbowanie w Kościele to rzecz normalna. -Ale dopiero dzień wyborów będzie tym, kiedy wszyscy biskupi się spotkają i będą mogli porozmawiać ze sobą w szerszym gronie na temat kandydatów - mówi były sekretarz generalny episkopatu. Inny hierarcha dodaje: "Nie wykluczam, że zawiązały się już koalicje. Podczas głosowania decydują nawet takie kwestie, jak osobista sympatia, a także oceny, czy mój kandydat coś dla mnie zrobi, coś załatwi. To ludzkie sprawy".