W sobotę w 240 biurach PO w całej Polsce odbywały się wybory nowych władz Platformy kilku szczebli - szefów struktur powiatowych, regionalnych i przewodniczącego Platformy. Wybory były bezpośrednie - prawo udziału w nich mają wszyscy członkowie Platformy Obywatelskiej. Zorganizowano je na wzór wyborów państwowych. W lokalnych biurach partii ustawiono urny i powołano komisje wyborcze, które wydawały karty do głosowania. Kandydat na przewodniczącego partii był jeden - to Donald Tusk, który pełni obowiązki lidera partii. Wyniki w regionach Szefem Platformy na Pomorzu został Mieczysław Struk, który pokonał w wyborach Agnieszkę Pomaskę. "Gratulacje dla nowego Przewodniczącego Regionu Pomorskiego PO. Dziękuję wszystkim za zaangażowanie i wsparcie w tych ostatnich tygodniach" - napisała posłanka na Twitterze. W regionie podkarpackim Platformy Obywatelskiej wygrał dotychczasowy przewodniczący Zdzisław Gawlik, który pokonał posła Marka Rząsę - wynika z nieoficjalnych informacji. Natomiast na Śląsku na czele lokalnej PO pozostanie Wojciech Saługa. Dolnośląską PO pokieruje Michał Jaros, a na czele regionu lubelskiego stanie Stanisław Żmijan. Natomiast na Podlasiu wygrał Krzysztof Truskolaski.Poseł Jacek Protas pozostanie szefem regionu warmińsko-mazurskiego PO. W sobotę pokonał wiceprezydenta Olsztyna Ryszarda Kucia, uzyskując 72 proc. głosów - wynika ze wstępnych danych komisji wyborczej.Nowym przewodniczącym w Podlaskiem będzie poseł Krzysztof Truskolaski. Był jedynym kandydatem w regionie. Marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz został szefem w regionie, a poseł Arkadiusz Marchewka - w Szczecinie. Artur Gierada został wybrany na szefa świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej. Poparło go 97 proc. głosujących. Był jedynym kandydatem. Poseł Tomasz Lenz z Torunia ponownie szefem w regionie kujawsko-pomorskim. Nowym szefem PO w Bydgoszczy został Michał Sztybel - poinformowały lokalne władze ugrupowania. Na Mazowszu po jednym kandydacie Rywalizacji nie było w wyborach szefa stołecznej Platformy. O reelekcję ubiegał się tam jej obecny szef, sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński - na razie nie wiadomo, czy zdobył stanowisko. Podobnie było w przypadku wyłaniania przewodniczącego struktury mazowieckiej, gdzie ostatecznie doszło po porozumienia między dwoma kandydatami. Dotychczasowy szef regionu Andrzej Halicki wycofał się ze startu i poparł rzecznika PO Jana Grabca. Oficjalnych wyników z Mazowsza również jeszcze nie znamy. Około południa w biurze w Alejach Jerozolimskich pojawili się m.in. sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, była prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz, senator Marek Borowski, posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska oraz wiceszef PO Tomasz Siemoniak, który choć jest posłem z Wałbrzycha, to jego macierzystą strukturą w partii jest Warszawa. Politycy podkreślali przede wszystkim demokratyczny charakter sobotniego głosowania. Wyrażali też nadzieję, że wybory dadzą partii impuls do zwycięstwa wyborczego z PiS w 2023 roku. - Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tych wyborach. Dziś mamy tak naprawdę święto Platformy, bo wybieramy nie tylko Donalda Tuska, ale też szefów regionów, powiatów oraz rady powiatów i regionów. I proszę zobaczyć, że to są bardzo demokratyczne wybory, bo biorą w nich udział wszyscy członkowie partii - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska. Tomasz Siemoniak o nowych członkach PO Z kolei Hanna Gronkiewicz-Waltz wyraziła nadzieję, że nowe kierownictwo, które wyłonią sobotnie głosowania, zdoła poprowadzić partię do zwycięstwa wyborczego za dwa lata. - Mam nadzieję, że będzie zmiana rządu, zmiana koalicji. Dwie kadencje to i tak dużo dla Prawa i Sprawiedliwości - podkreśliła była prezydent Warszawy. Tomasz Siemoniak zwrócił uwagę, że odkąd Donald Tusk wrócił do władzy w PO latem tego roku, Platforma zanotowała zarówno wzrost notowań w sondażach, jak i zainteresowania członkostwem w partii. Według niego w ostatnim czasie do PO zapisało się 3 tysiące nowych osób. Dla senatora Borowskiego, który do Platformy wstąpił ponad rok temu, są to pierwsze wybory jej władz, choć akurat nie sposób głosowania. Przypomniał, że taki model wyborów zapisano w statucie jego byłej partii, Socjaldemokracji Polskiej. - Ja byłem wybierany w powszechnych wyborach. Uważam, że to jest dobrze rozwiązanie i cieszę się, że w Platformie takie rozwiązanie zostało też przyjęte - powiedział Borowski. Przypomniał, że sobotnie wybory to ostatni etap porządkowania struktur Platformy, po którym można będzie przystąpić do kolejnych działań. 1,6 tys. uprawnionych do głosowania tylko w Warszawie Głosowanie w wyborach PO trwało od godz. 10 do godz. 18. W samej Warszawie uprawnionych do głosowania było prawie 1600 działaczy. Sam Donald Tusk głosował w sobotę rano w Sopocie.