Uprawnionych do głosowania w 25,4 tys. obwodach wyborczych było ponad 30 mln osób. W wyborach bezpośrednich - spośród ponad 7,5 tys. kandydatów - wybieraliśmy 1576 wójtów, 796 burmistrzów i 107 prezydentów miast. Głosowanie wyłoniło też 39 549 radnych gmin, 6290 radnych powiatów, 561 radnych sejmików wojewódzkich, 1701 radnych miejskich i 409 radnych dzielnic Warszawy - o te funkcje ubiegało się 255 tys. osób. Z cząstkowych danych PKW wynika, że najwyższa frekwencja była na Podkarpaciu, Podlasiu i w Świętokrzyskiem, a najniższa - na Opolszczyźnie, w Śląskiem i Dolnośląskiem. Handel głosami Głosowanie przebiegło bez poważnych zakłóceń. Doszło jednak do kilku incydentów. Płocka policja zatrzymała dwie osoby w związku z kupowaniem głosów. Zatrzymani to kobieta, która przyjęła 20 zł za oddanie głosu na konkretnego kandydata i mężczyzna, który za to zapłacił. Dwóch mężczyzn podejrzewanych o handel głosami zatrzymała też świnoujska policja. Według wstępnych ustaleń, jeden nakłonił drugiego, by ten wyszukiwał osoby chętne do oddania głosów na wskazanego kandydata za pieniądze. Głosujący mieli otrzymywać od 5 do 10 zł. W Łebie kobieta i mężczyzna namawiali do poparcia jednego z kandydatów, oferując za każdy głos po 20 zł. W Lęborku pieniądze za głosy miał oferować niezidentyfikowany dotychczas mężczyzna. Informacja o kupowaniu głosów za 20 zł pojawiła się także w Żywcu. Mężczyznę, który miał 8 kart do głosowania, zatrzymała policja w Grójcu (Mazowieckie). W Kamiennej Górze zatrzymano 43-latka, który wyniósł z lokalu wyborczego karty do głosowania. W Wałbrzychu zatrzymano jedną osobę, która próbowała wynieść karty oraz cztery inne, które przyszły do lokali z karteczkami, gdzie napisano na kogo mają głosować. Naruszenia ciszy wyborczej Śląska policja odnotowała 53 przypadki naruszenia ciszy wyborczej; najczęściej było to niszczenie plakatów, rozrzucanie ulotek, wrzucanie ich do skrzynek lub agitacja przed lokalami wyborczymi. Kilka przypadków złamania ciszy wyborczej odnotowali policjanci w Łódzkiem. W jednej z komisji jej przewodniczący miał ponad prom. alkoholu w organizmie. Odesłano go do domu; zastąpiła go inna osoba. Pijanego członka komisji zatrzymano także w lokalu wyborczym w Świdnicy. W Krakowie rozdawano ulotki z wizerunkiem kandydata do Rady Miasta, będące zarazem obietnicą 10-proc. zniżki w sklepie z bielizną. 48-letni mężczyzna zmarł podczas głosowania w miejscowości Florynka w Małopolsce. Wypadek nie przerwał pracy komisji, a lokal wyborczy przeniesiono do sali obok. Stołeczni policjanci zatrzymali poszukiwanego, gdy szedł do lokalu wyborczego. Jak zapewniała policja, zanim mężczyzna trafił do wiezienia, mógł zagłosować.